- Wszystko pamiętam - odpowiedział Mikowi. - A Ty? - zerknął na budowalańca. - Ten napój, ten napój jakby dodał mi sił i wciąż działa. Działa jak koka, której nie brałem, a jakby brałem. Nie rozumiem. Nie rozumiem co się stało. Nic a nic. Może jednak brałem przed spaniem. Nie nie brałem cholera. A ty brałeś? - Natłok myśli nieco przeszkadzał w rozumowaniu Lensowi. - Musimy pogadać Mike z panią doktor - zaproponował. I miał zamiar tak zrobić. Jeśli spotka się też ze słodką recepcjonistką, to zapyta ją czy słyszała o jakiś podobnych przypadkach tu. Albo o czymś równie dziwnym, dziwniejszym niż lęki nocne. |