- Let's rock - odpowiedział po cichu uśmiechając się. Skoro Mefistorefo chce się bawić w konwencję, to czemu nie. W końcu to,l że mamy się pozabijać nie znaczy, że nie możemy mieć przy tym ubawu.
Tomas teleportował się, w prawo, strzelił do Mefistofera i ponownie zniknął.
Oba strzały trafiły bezbłędnie, najwyraźniej moc Obadaya była skuteczna, bo Mefistofero się zachwiał, a był to znaczacy postęp.
Tomas skoczył na powrót, na pozycję, i przygotował się do odrzucenia pistoletów i dobycia mieczy, aby zatrzymać demony. Chwilowo czekał z pistoletami, bo nie wiedział jaka będzie reakcja popleczników Mefistofera. |