Tanner zwinnie dopadł automatu jako pierwszy i wybrał przysłowiowe cokolwiek. Usiadł przy stoliku tak, aby "papiery mu przeszkadzały" i przesunął je na bok, starając się je "ułożyć" i mieć dostatecznie dużo czasu na rzucenie okiem na każdy.
Uśmiechnął się do Gambita i rzucił mimochodem:
- Chyba nikt tutaj dobrze nie śpi... Może wygodniej byłoby mu na łóżku? Może powinniśmy kogoś poprosić do niego?
[co kupiono na fakturę?] |