Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2013, 23:27   #3
JPCannon
 
JPCannon's Avatar
 
Reputacja: 1 JPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputację
Trochę zmieniłem nazwę tematu, by poszerzyć jego zakres, skoro jak na razie większość pytań o mechanikę jest zadawana poza działem

Kelly przewagi robiłem motywując się wieloma rzeczami Akurat broń naturalną zrobiłem, bo analizowałem listę mocy pod kontem grania superbohaterami. Wychodziło na to, że używając jej, nie ma praktycznie opcji by zrobić bohatera np z pazurami, szponami, kamiennymi pięściami, czy czym kolwiek co było by czymś ala naturalną bronią Oczywiście do grania superherosami bardziej nadaje się Alamanach niż główny podręcznik, ale podoba mi się też pomysł słabych herosów, których moc nie raz zawodzi Chciałem więc trochę poszerzyć moce. Jeśli zaś chodzi o przywoływanie broni, to bardzo mi tego brakowało, bo w wielu grach fantasy magowie mają taki spell. Tak w sumie to można by wziąć taką księgę zaklęć do d&d i konwertować do woli uznałem jednak, że ten czar jest na tyle uniwersalny, ze będzie dobrze pasował.

Co do jokerów, to też podchodzę do nich sceptycznie, muszę jednak przyznać, że nie jest tak źle. Ja osobiście używam 3 jokerów w talii. Do tego talii nie tasuje się według zasad, dopóki nie wypadnie jok, więc prędzej czy później jakiś wypadnie. Licząc, że np graczy jest trzech i walczą z bossem i jego ludźmi, to losujesz 5 kart co turę. Wystarczy więc 10 tur, a na 100% wyjdą wszystkie jokery. Poza tym jak nie w tej walce, to na pewno w następnej Także w standardowej przygodzie, zawsze wylosuje się jokery, najpóźniej co drugi pojedynek. Jeśli jednak mimo wszystko trafiają się za rzadko, to ja polecam grać z zasadą, by w zamian za fuksa móc użyć przewagi wymagającej jokera Nie wydaje mi się by to zachwiało nadmiernie równowagę gry.

Jeśli zaś chodzi o przewagi przywódcze to ja ich nigdy nie stosuje u gracza w stosunku tylko do blotek. Dla mnie to idiotyzm, bo jak często zdarza się by gracz dowodził blotkami? Zwykle chodzi się w drużynie graczy i tyle, więc wszystkie te przewagi były by do niczego. Ja osobiście zawsze uznaję, że jeśli dana grupa w której jest gracz, chociaż trochę przejmuje się swoim towarzyszem i jakoś go ceni, to automatycznie działają na nich przewagi przywódcze. Więc jeśli w takiej grupie jest np gracz z przewagą "Baczność!" To w razie gdy ktoś z graczy dostanie i musi testować ducha by wyjść z szoku, uznaję, że gracz z przewagą rzucił coś w rodzaju "Nie poddawaj się! Nie możemy odpuścić! Damy radę, wstań i walcz!" motywując tym gracza i dodając mu +1 do wyjścia z szoku. Jednym warunkiem jak pisałem jest by reszta grupy chociaż trochę przejmowała się graczem, bo inaczej nie ma wielkich szans, by np elf w grupie krasnoludów nieznoszących elfów, był w stanie zmotywować ich do walki okrzykami Prędzej każą mu się zamknąć i tyle.

W Savage Worlds podoba mi się najbardziej zakres możliwości, owej mechaniki. W każdym systemie widzę różne plusy i minusy, różnica polega jednak na tym, że tamte ciężko się modyfikuje. Trudno wyobrazić sobie Warhammera bez jasno określonych profesji, D&D bez długiej listy skilli, których nie sposób spamiętać Czy WoDa w czymś innym niż, mroczny, współczesny świat z elementami paranormalnymi. Bardzo lubiłem i lubię, wiele różnych systemów, jednak to Savage Worlds najbardziej przypadły mi do gustu. W tym systemie mogę i grać i prowadzić co tylko sobie wymarzę, a do tego wprowadzać całe mnóstwo własnych zasad. Oczywiście i ten system ma swoje wady, osobiście uważam jednak, że są to wady settingów a nie samej mechaniki. Dokładniej chodzi mi o to, że np dany setting może zakładać zasady, które nie do końca mi pasują, albo czegoś mi w nich brak, mogę jednak wtedy z łatwością je pozmieniać i uzupełnić o własne W ten sposób dana mechanika i realia stają się idealne same w sobie. Nawet mini gra z LI Marine Corpse ma w sobie wiele modyfikacji. Głównie są to uproszczenia, wycinające wiele zasad głównych, mimo to system ani trochę nie stracił na atrakcyjności, a rozgrywka jest jeszcze lżejsza i szybsza. W sam raz do totalnej rozwałki z zombie, bez fabuły i innych szerszych elementów. Savege przypominają mi wręcz worek z masą dobrych klocków, z których mogę zbudować co zechcę, a konkurencją do tego są gotowe, zrobione już i mimo, że fajne, to nie za bardzo modyfikowalne zabawki
 
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"

Ostatnio edytowane przez JPCannon : 17-04-2013 o 23:34.
JPCannon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem