Czy bierzemy pod uwagę czas, jaki dzieli naszego bohatera od zdarzenia zwanego apokalipsą?
Bohater powinien żyć "w obu czasach" - przed apokalipsą i po?
"Listonosz" Brina - tak, a "Świt 2250" Norton nie?
Czy też wystarczy sama świadomość, że kiedyś było inaczej, a potem nastąpił wielki upadek, klęska cywilizacji, apokalipsa jednym słowem?
Czy fakt, że 'zaczyna być lepiej' kończy okres, który należałoby zaliczyć do postapokalipsy? |