- Zgadzam się całkowicie z moimi wspólnikami. Natomiast przejdę do bardziej praktycznych aspektów, co potraficie, skoro mielibyście nam pomóc a nam ponoć się w dupach poprzewracało. - Mówił na tyle głośno, żeby zagłuszyć jakiekolwiek dźwięki, które mogłyby się przedostawać z szeptanej narady za drzwiami. Nie patrzył na nikogo z trójki Shin’Rakorath a na impa, zastanawiał się czy okaże się kolejnym stworem z obcych wymiarów do zaszlachtowania, czy też będzie grzeczny i wspomagał całą ewentualną wyprawę. Dzięki uprzejmości Baltazara, wiedział już jak najłatwiej posłać go ponownie skąd został przyzwany.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |