Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2013, 16:14   #20
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację

Są kobiety trudne do rozgryzienia i taką z nich jest niewątpliwie Lanni Vae. Od urodzenia obdarzona specyficznym talentem związanym z przewidywaniem przeszłości, młoda drowka powoli, lecz stanowczo pięła się w strukturach Lolth. Enigmatyczna Lanni długo trzymała się na uboczu intryg wśród kapłanek domu. Tak przynajmniej się wydaje, być może część tkała po cichu... A na części zyskiwała przy okazji, dzięki temu że zawsze ustawiała się gdzie wiatr. Opiekunką Świątyni została po śmierci w wyniku otrucia poprzedniej, w którym to nie brała w żaden sposób udziału. Ale na pewno przewidziała.

Jako Opiekunka Świątyni dysponuje też tytułem “Wyroczni Domu”, rzadkim wśród kapłanem Lolth.

Oficjalnie wspiera Sereskę, nieoficjalnie... kto wie... bowiem

Prywatnie Lanni jest nawiedzona... i to dosłownie. Nie wiadomo jakiego rodzaju to widmo, ale w obecności Opiekunki Świątyni dzieją się różne rzeczy. Przesuwają si przedmioty, słychać różne dźwięki. Czasami wydaje się racjonalna, czasami jej wypowiedzi wydawają się oderwane od rzeczywistości. Ale ta chaotyczność nie czyni z niej niegroźnej kobietki. Lanni jest całkowicie nieobliczana i sadystyczna aż do bestialstwa. Kiedyś trzymała swoje chorą naturę na wodzy, ale... gdy z Corenzen zginął z Lesena, straciła wszelkie hamulce. Corenzen był jej przyrodnim bratem, z którym żyła w nieformalnym związku. Jedynym mężczyzną, którego można było uznać za jej półoficjalnego partnera.
Jedynym, jaki miał jakąkolwiek kontrolę. Teraz nie ma nad nią nikt i to ją czyni wyjątkowo groźną.




Młody i ambitny kapitan straży to nowy nabytek domu. Doświadczony fechmistrz i wojownik przez długi czas pełnił rolę oficera w armii Xaniqos bez większych perspektyw na awans. Jego przepustką, okazała się zdrada kapitana straży Domu i próba przewrotu zorganizowana z byłą Opiekunką Świątyni. Zapobiegła temu przewrotowi akcja “Spoglądających z Cieni”. Buntownicy stracili głowę, zwolniło się stanowisko. I kariera Alakeena poszybowała w górę. Jako młody kapitan przeprowadził czystki w straży, degradując część oficerów... innych zaś wyrzucając z Domu za pozwoleniem Matki Opiekunki. Wakaty obsadził podobnymi jemu niedocenianymi oficerami i mnichami z klasztoru Getta Wyrzutków.


Prywatnie Alakeen jest młody, nieco naiwny, ale ambitny i uparty. I niewątpliwie wierny Matce Opiekunce której zawdzięcza karierę. Jest też niezagospodarowaną partią do wzięcia, dla kapłanek o niewysokiej pozycji w Domu Xaniqos.

Zginął w obronie swej Matrony.




uczeń Mistrza Katedry Przemian Lesdar’heera, jest najbardziej znanym i rozpoznawalnym z jego uczniów. Co nie oznacza, że najbardziej utalentowanym. Choć Malovorn jest potężnym magiem, to brak mu tej iskierki geniuszu, która odróżnia artystę od rzemieślnika.

I bynajmniej ten ambitny nie zamierza udawać, że interesuje go zgłębianie Sztuki czy eksperymenty. Dążenia Malovorna są dla wszystkich jasne, zdobycie potęgi za pomocą politycznych intryg.

Od lat Malovorn zastępuje swego pogrążonego w badaniach mistrza, tam gdzie ten by poległ. Na bankietach, na naradach politycznych i negocjacjach z innymi katedrami. To przez usta Malovorna Lesdar’heer rozmawia ze swym odwiecznym rywalem Quevanunem.

Ale ambicje tego drowa sięgają wyżej... Na fotel Naczelnego Maga domu Shi’qous, który w teorii należy do Quevanuna, a w praktyce... Shi’qous nie mają jednego maga, który by reprezentował interesy wszystkich katedr.

Malovorn próbuje takim zostać, angażując się w spory między katedrami i robiąc za mediatora, wypowiadając się “czasem na wyrost” jako głos Lesdar’heera, co póki co uchodzi mu na sucho.

Póki co... daleko nie zaszedł, jest dobrze znany i rozpoznawalny przez czarodziei wszystkich katedr. Ale te nadal są dość mocno uwikłane we własne spory i intrygi, by zgodzić się na wspólnego przedstawiciela. A i wtedy nie wiadomo, czy będzie nim Malovorn właśnie.

Prywatnie sprytna szuja, o śliskiej powierzchowności i naturze, oraz bardzo zwinnym języku. Malovorn to doskonały i charyzmatyczny mówca, biegły w dyplomatycznych sztuczkach. Sprytny i niebezpieczny drow o sybaryckich nawykach. I na tyle ładniutki, że odwiedził już wiele łóżek wpływowych drowek. Ale nie zagrzał miejsca w żadnym.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 30-07-2014 o 19:18.
abishai jest offline