Elysenna spojrzała porozumiewawczo na Kwavę, licząc na to, że może ten zechce jakoś przedstawić jej umiejętności. Ostatecznie jednak stwierdziła, że da swoim przyszłym kompanom na myśl, w czym sie specjalizuje. Wymamrotała pod nosem po cichu formułę zaklęcia, w wyniku którego mapa elfa rozłożona na stole zwinęła się i powędrowała do jej reki w formie rulonu, którym dziewczyna wymachiwała przy każdym słowie.
- Kolego- zwróciła sie do Dona bez żadnych zwrotów grzecznościowych- Jak widać, specjalizuję się w sztuce magicznej, za pomocą której pomogłam w dokonaniu żywota już niejednego plugawego el...- zająknęła się, zerkając przerażona na Kwavę, czy zanotował to, co prawie powiedziała i przypadkiem nie poczuł sie tym urażony- drowa... - dokończyła szybko, maskując zawstydzenie spowodowane niewyparzonym językiem. |