Gustaw skostniał w chwili, gdy ciało Otta bezwładne mknęło ku ziemi. Zastanawiał się po czyjej stronie mag tak naprawdę stoi. Klątwa musiała być silna skoro nie mógł się oprzeć jej działaniu. O tej chwili starał się jak tylko, by nie stracić poczynań maga z oczu i przy najmniejszym podejrzanym ruchu miał zamiar podarować mu podobną dziurę w głowie do tej, którą posiadał Otto.
Zobaczył szkielety i wpadł w przerażenie, ale dobył szabli i ruszył do ataku.
Padł strzał, poleciał kopniak. Gustaw wyostrzył wzrok jakby by nie chciał wierzyć w to, co mu wzrok podpowiada. Rudowłosa furia, której nie powstydziłby się nawet najwścieklejszy berserker, siała właśnie spustoszenie w szeregach ożywionych... Cieszył się z faktu, że nie jest w skórze kościotrupów.
__________________ Jeśli jeszcze nie mieliście przyjemności zapoznać się z czeską wersją najczęściej cytowanego fragmentu z ksiąg W. Szekspira, to właśnie macie do tego niepowtarzalną okazję:
„Bytaka abo ne bytka – to je zapyta” :) |