Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2013, 23:02   #11
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Jak tylko rudowłosa dziewoja wkroczyła do zajadu od razu zwrócił na nią uwagę. Istota całkowicie inna niż ta oto tutaj obecna, aspirująca do miana kobiety, niewydarzona córka karczmarza. Wielką szkodą było kiedy niemalże od razu zasnęła przy kominku. Nie raz i nie dwa dane mu było się uśmiechnąć obserwując pozycje które nieświadomie przyjmowała podczas snu. Naprawdę, jedna z tych sytuacji kiedy cieszył się w duchu, że druga osoba zapomniała się przykryć kocem. Nie szkodzi, że może dostać kataru nazajutrz. Myślał, czy ją może nie przykryć, ale przepraszam, nie był on przecież kapłanem Shallyi, nie?

Ton jakim odezwała się do nowo przybyłego elfa niemalże nie przyprawił mu uśmiechu na twarzy. Zadziorna to bestia mała była, a reakcja elfa była przewidywalna. Taka zresztą byłaby reakcja każdego spośród przedstawicieli tej rasy których spotkał w życiu. Wszystkich co do joty, za wyjątkiem jednego. Teraz, było ich trzech w jednej karczmie, trzech długouchych arogantów, pępków świata, długowiecznych śmiertelników którzy postradali wszystkie rozumy i z założenia zachowywali się jakby należała im się cześć i uwielbienie godne bogom... bezbożne długouche jedne. W sytuacjach takich jak ta tęsknił do sprośnego i głośnego towarzystwa grup krasnali opijających kolejną wyprawę, robotę, opowieść, czy co ichniejsze tam bogowie wiedzą co. Gdyby tylko się myli to byliby bardziej do życia. Dziewczę tutaj z kolei problematyczny temperamencik miało, ale co począć, lubił problemy. Problemy i to co niezdobyte było dla niego wyzwaniem, wyzwaniem któremu nie potrafił odmówić... zazwyczaj.

- 'Koleżanko'! - zakrzyknął doniośle zwracając uwagę niemożliwej do pomylenia z kimkolwiek osobie córki właściciel - Trzy misy kaszy z mięsem i jedną bez! I tego no, dzban piwa ino roz, bo tu zemży mnie się z głodu i pragnienia!

Nie powiedział by tego nigdy głośno, ale żal było mu trochę tej dziewczyny, a i nie takie do końca altruistyczne pobudki go kierowały składając zamówienie. Wiedźma to była, nie ważne czy imperialna czy nie, czy ten tam papierek jaki kolegialny ma na tą całą magię. Ino głupie to te wszystkie magistralne czarodzieje były. To oni nie wiedzą, że wszystka magija z chaosu pochodzi i zła jest? Jednak lepiej z taką żyć dobrze, bo w ropuchę zamieni, albo do Kolegium jakiego zawlecze, a wszyscy wiedzą, że stamtąd nikt nie wraca i słuch o nich ginie. No i fajnie dziewoja wyglądała, a szkoda by było by się marnowała. Zaopiekować się przecież można... tylko to to powoli bo przeklnie jeszcze, a głupi to by tylko niepotrzebnie ryzykował zbyt szybko..
 

Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 22-04-2013 o 12:44.
Dhratlach jest offline