Zza rogu wyłoniły się dwie postacie nie wiedziałeś dokładnie kto to. To byli twoi kompani. Przestraszył ich widok osoby z mieczem. Chcieli szykować się do walki, ale spostrzegli, że to ich kompan. Podeszli do ciebie, zastanawiając się co tu robisz i jednocześnie dziękując bogom, że to ty a nie jakiś gotowy zabić strażnik. Yasmin niosła dużą księgę. Widać było, że jej ciąży. Musiała być bardzo ciężka.
__________________ Wiatr pchnął twe marzenia w wielki żagiel zapomnienia... :rolleyes: |