Niestety reakcja Elfa była do przewidzenia. Nadąsał się i powiedział krótkie - Nie. Zdenerwowała się jeszcze bardziej, obraziła po cichu elfa. Po chwili podszedł do niej młodzieniec obwieszony bronią. 'Koleżanko'! - zakrzyknął doniośle zwracając uwagę niemożliwej do pomylenia z kimkolwiek osobie córki właściciel - Trzy misy kaszy z mięsem i jedną bez! I tego no, dzban piwa ino roz, bo tu zemży mnie się z głodu i pragnienia! Kakada zobaczyła że chłopak jest przystojny. Zamyśliła się przez chwilę nad całym zajściem - Cześć, jak ci na imię? Ja jestem Kakada - Zmierzyła go jeszcze raz wzrokiem - jesteś przystojny jak mój ojciec. Dziękuję za pomoc jesteś naprawdę miły, wybierasz się gdzieś czy jesteś miejscowy - ciągnęła dalej Kakada.
__________________ "Ignorance is bliss." ~ Cypher |