Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2013, 02:15   #416
razdwaczy
 
Reputacja: 1 razdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znany
Drzwi otworzyły się i wychynęli z nich Jasper z Zagrakiem.

- Pojedziemy z tobą, musisz jednak wiedzieć jedno. Nie ufam szpiegom, Kwava. Nie ufam na tyle, by powierzyć ich opiece psa, a co dopiero własne życie. Tym bardziej nie ufam sekretnej organizacji, która za tobą stoi. I tobie radzę również uważać na to, co czynią twoi przełożeni, gdyż pewnego dnia może okazać się że zamiast ratować świat po prostu wzmacniałeś polityczną pozycję jakiegoś elfiego paniątka o przeroście ambicji i gargantuicznym poczuciu własnej wartości. Spodziewaj się, że kiedy zrobimy co mamy zrobić dostaniesz rozkaz, mówiący że zrobiliśmy swoje i możemy w ramach nagrody dostać po sztylecie w plecy. Wiedz, że i my się tego spodziewamy i będziemy czekać.

Zrobił pauzę.

- To powiedziawszy, w dalszym ciągu chciałbym porozmawiać z kimś, kto zna szczegóły planu i zadać mu parę pytań, które mnie nurtują. Rozumiem jednak, że nagli nas czas i nie będziemy w stanie tego zorganizować. Chciałbym jednak, żebyś spróbował, jeśli nie teraz to po tym jak pojedziemy na wyspę i zrobimy co swoje.

Zakończył i odczekał chwilę, za nim uśmiechnął się serdecznym, gościnnym uśmiechem.

- Ale dość o tym, w końcu to knajpa. I kasyno. Piwa? Wina? Czegoś mocniejszego? Może czujecie się szczęśliwi i zagracie? Powiem krupierom, żeby nie oszukiwali, kiedy grają z wami. Co?
 
razdwaczy jest offline