Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2013, 13:57   #365
Rodryg
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
Wpierw kuchnia wyraźnie zapuszczona i oczyszczona z żywności w przeciwieństwie do ludzi robactwu i gryzoniom nie przeszkadzała obecność widm, chyba że upiory stały się aktywne dopiero po wizycie nekromantów w końcu jak na razie nie uświadczyli po drodze jakiegokolwiek żywego stworzenia możliwe że szkodniki uciekły gdy upiory Harrowstone zostały zbudzone.
Posterunek także nie zawierał nic ciekawego choć nosi wyraźne ślady zniszczenia były bardzo wyraźne i były skutkiem działania pożaru, zbuntowanych więźniów i czasu.

Ostatnie pomieszczenie było już interesujące i niepokojące zarazem.
- Za czysto tu, podejrzane... - skomentował, biorąc pod uwagę stan całego więzienia nie miała prawa być tak zadbana, nawet jeśli była by szczelnie zamknięta przez te wszystkie lata. Zapewne nie należała też do "przeciętnego" więźnia, ktoś albo ją wysprzątał albo można było uznać że zagnieździł się tu któryś z upiorów i swą obecnością utrzymał celę w porządku. Co prawda ta myśl była w pewnym stopniu absurdalna ale nie dało się zaprzeczyć w końcu duchy potrafiły wpływać swą obecnością na otoczenie by dopasować je do swoich upodobań. Z zamyślenia wyrwało go dzwonienie, rozejrzał się szybko po okolicy szukając jego źródła.

- Słyszeliście to ? - rzucił do towarzyszy chcąc się upewnić czy dźwięk nie był tylko wytworem jego wyobraźni. Mimo wszystko pomodlił się w duchu do Desny o wsparcie i by pozwoliła mu ujrzeć to co wcześniej mogło umknąć wzrokowi śmiertelnika. Tym razem jeśli był tu jakiś upiór to powinien dostrzec przynajmniej ślady jego obecności...
 
Rodryg jest offline