|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-04-2013, 16:44 | #361 |
Reputacja: 1 | - Jeśli myślicie, że zachodzi taka potrzeba, możemy tam wrócić. Jeśli jednak uważacie, że nie ma żednego niebezpieczeństwa ze strony ruin, bardziej skłonny byłbym wrócić do miasteczka, bo obawiam się, że wkrótce skończy mi się amunicja. |
19-04-2013, 01:38 | #362 |
Reputacja: 1 | - Niebezpieczeństwo ze strony ruin istnieje tu od dłuższego czasu i nawinym by było sądzić, że nasze akcje wystarczyły, żeby je zażegnać. Uważam, że należy dokończyć badanie górnego piętra. Jutro i tak będziemy musieli je zwiedzić jeszcze raz, na wypadek, gdyby nekromanci tam się przenieśli, ale przynajmniej ewentualnych nawiedzeń i innych nieboszczyków się pozbędziemy. Chciałbym po prostu zasypiać ze świadomością, że wyzwolenie tego miejsca spod władania śmierci i rozkładu się przybliżyło. Zróbmy co w naszej mocy, póki mamy siły do ewentualnej walki.
__________________ Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution. Because I must not allow anyone to stand in my way. -DN Dyżurny Purysta Językowy |
19-04-2013, 14:02 | #363 |
Reputacja: 1 | - W sumie racja, choć wątpię czy są tu jeszcze jacyś nekromanci. Sprawdźmy więc piętro by mieć pewność że nic istotnego nie przeoczyliśmy, tylko zachowajcie ostrożność dopóki nie wydadzą nam rzeczy ze świątyni mamy dość ograniczone środki do zwalczania widm. |
22-04-2013, 21:10 | #364 |
Reputacja: 1 | Mestoph, Azubuike, Amaliar, Vilgret i Roland podjęli decyzję, aby przyjrzeć się piętru raz jeszcze. Plugawe moce, które tam się czaiły już raz naraziły całe miasto na krzywdę - grupa chciała się zatem upewnić, że nie ma tam już kolejnych niespodzianek, zanim udadzą się głębiej w Harrowstone. Pierwszym pokojem, do którego weszli była kuchnia. Garnki i patelnie leżały porozrzucane po podłodze, obleczone welonem pajęczyn. Szafki i worki, w których kiedyś znajdowały się zapasy dla całego więzienia - teraz były puste, wyjedzone przez szczury i robactwo. W południowej części piętra znajdował się niewielki posterunek, z którego niegdyś czujnym okiem obserwowali strażnicy cele więźniów. Czas dla posterunku zdawał się być jednak najbardziej nieprzychylny. Wybite kraty, połamane meble, sterty gruzu, potężna dziura w dachu i tylnej ścianie - posterunek był w opłakanym stanie. Ba! Podejście do krawędzi dziury w ścianie zdawało się być bardzo niebezpieczne - podłoga natychmiast zaczęła trzeszczeć, dając znak, że każdy kolejny krok może zakończyć się upadkiem. Ostatnim miejscem, które grupa zwiedziła na piętrze był pokoje więźniów w południowym bloku. Mestoph test percepcji: 3 + 3 = 6 vs 20! Porażka! Azubuike test percepcji: 13 + 5 = 18 vs 20! Porażka! Amaliar test percepcji: 12 + 4 = 16 vs 20! Porażka! Roland test percepcji: 2 + 8 = 10 vs 20! Porażka! Vilgret test percepcji: 16 + 7 = 23 vs 20! Sukces! Jeden z pokoi był szczególnie interesujący. Choć nie było tu żadnego niezwykłego przedmiotu, sama cela była wyjątkowo czysta i w dobrym stanie. W większości cel słoma walała się po kątach, pajęczyny pokrywały niemal wszystkie ściany, obłoki kurzu krztusiły każdego kto je wzniecił - ta cela tego nie miała. Była zadbana, choć pusta. Vilgret zaczął nagle rozglądać się nerwowo. Coś usłyszał. Delikatne dzwonienie... jaki dziesiątki małych dzwonków cicho wygrywały swoją pieśń, lament dla zmarłych. Dźwięk jednak szybko umilkł. Nic nie wyskoczyło, nic nie zaatakowało ich. Wciąż byli w schludnej, pustej celi. Przejrzenie piętra okazało się nie być aż tak męczące jak myśleli. Zajęło to grupie zaledwie godzinę. |
23-04-2013, 13:57 | #365 |
Reputacja: 1 | Wpierw kuchnia wyraźnie zapuszczona i oczyszczona z żywności w przeciwieństwie do ludzi robactwu i gryzoniom nie przeszkadzała obecność widm, chyba że upiory stały się aktywne dopiero po wizycie nekromantów w końcu jak na razie nie uświadczyli po drodze jakiegokolwiek żywego stworzenia możliwe że szkodniki uciekły gdy upiory Harrowstone zostały zbudzone. Posterunek także nie zawierał nic ciekawego choć nosi wyraźne ślady zniszczenia były bardzo wyraźne i były skutkiem działania pożaru, zbuntowanych więźniów i czasu. Ostatnie pomieszczenie było już interesujące i niepokojące zarazem. - Za czysto tu, podejrzane... - skomentował, biorąc pod uwagę stan całego więzienia nie miała prawa być tak zadbana, nawet jeśli była by szczelnie zamknięta przez te wszystkie lata. Zapewne nie należała też do "przeciętnego" więźnia, ktoś albo ją wysprzątał albo można było uznać że zagnieździł się tu któryś z upiorów i swą obecnością utrzymał celę w porządku. Co prawda ta myśl była w pewnym stopniu absurdalna ale nie dało się zaprzeczyć w końcu duchy potrafiły wpływać swą obecnością na otoczenie by dopasować je do swoich upodobań. Z zamyślenia wyrwało go dzwonienie, rozejrzał się szybko po okolicy szukając jego źródła. - Słyszeliście to ? - rzucił do towarzyszy chcąc się upewnić czy dźwięk nie był tylko wytworem jego wyobraźni. Mimo wszystko pomodlił się w duchu do Desny o wsparcie i by pozwoliła mu ujrzeć to co wcześniej mogło umknąć wzrokowi śmiertelnika. Tym razem jeśli był tu jakiś upiór to powinien dostrzec przynajmniej ślady jego obecności... |
23-04-2013, 14:30 | #366 |
Reputacja: 1 | Vilgret skupił się uważnie na pomieszczeniu, sięgając swoim wzrokiem głębiej niż zwyczajni śmiertelnicy. Jego oczy widziały teraz aury, potężne aury zła, które drzemały w ścianach więzienia... i coś jeszcze. Za plecami Vilgreta unosił się dobrodusznie wyglądający mnich, owiązany łańcuchami zakończonymi dzwonkami z wszelkiej maści świętymi symbolami bóstw Golarionu. Zjawa uśmiechała się cały czas dobrodusznie i Vilgret wiedział, że jeśli było to kolejne nawiedzenie - to wciąż było nieaktywne. Dopiero gdy zacznie działać można będzie je zlikwidować. |
23-04-2013, 17:06 | #367 |
Reputacja: 1 | Uczucie zła było wszechogarniające sączyło się ze ścian i przeszywało powietrze jak odór zgnilizny, zapewne zaczął by się krztusić gdyby jego natura była bardziej materialna niż duchowa. Teraz mógł zauważyć jak bardzo skalane było to miejsce, mógł też dostrzec coś jeszcze a raczej kogoś. Gdyby nie aura uznał by że jest to widmo jakiegoś dobrotliwego kapłana który pełnił tu służbę i zginął w pożarze. Przyjazny delikatny uśmiech był prawdopodobnie maską za która mógł kryć się zbrodniarz lub potwór, fałszywa dobroć potrafiła być jedną z najpotworniejszych rzeczy na świecie i doskonałym narzędziem w rękach zła. Łańcuchy i dzwonki z symbolami większej części panteonu dały mu do myślenia, wolał by widmo było jakimś pomniejszym upiorem ale obawiał się że mogli mieć do czynienia z kolejnym z piątki tym rzem z Szarlatanem. Szczerze wolał by się mylić, na szczęście wyglądało na to że upiór jeszcze nie przystąpił do ataku ani nie był świadomy tego iż Vilgret go widział. - I co myślicie o tym porządku, dzieło upiora ? Azubuike może się temu przyjrzysz ? - powiedział do reszty by zwrócić ich uwagę, stanął plecami do "mnicha" i spróbował wskazać ścianę pozostałym miał nadzieję że paladyn i reszta zrozumieją jego sugestię że nie są sami w tym miejscu. |
23-04-2013, 17:13 | #368 |
Reputacja: 1 | Azubuike zwężał oczy przywołując boskie moce swojej patronki. Co ciekawe, gdy tylko Vilgret się poruszył -widmo poruszyło się za nim, krok w krok. Zawsze znajdując się za jego plecami. |
25-04-2013, 22:14 | #369 |
Reputacja: 1 | Amaliar rozejrzał się zdezorientowany. Wysprzątane pomieszczenie sugerowało... no właśnie, co? Nigdy nie miał upiorów, duchów i nawiedzeń za gustujące w czystości. Nie pomogło też zachowanie Vilgreta, który zdawał się na coś pokazywać, ale aasimar nie miał bladego pojęcia na co. Oprócz ich piątki w pomieszczeniu ewidentnie nikogo nie było. - Może nekromanci ze Ścieżki Szeptu jakoś wykorzystują to miejsce? - zasugerował. - Sprawdźmy, czy nie ma tu jakichś tajnych skrytek, w których mogliby przechowywać swoje rzeczy. Patrzył pytająco na diablę, z nadzieją, że doda jakieś wyjaśnienie do swojej wcześniejszej gestykulacji.
__________________ Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution. Because I must not allow anyone to stand in my way. -DN Dyżurny Purysta Językowy |
27-04-2013, 13:47 | #370 |
Reputacja: 1 | Paladyn zrozumiał jego sugestię kapłan już nie, widać za bardzo starał się kryć z tą informacją wolał jednak nie prowokować widma do ataku nim reszta nie będzie gotowa by się bronić. - Możliwe, ale jestem pewien że działa tu widmo... - odparł aasimarowi, kładąc szczególny nacisk na to ostatnie słowo. A jeśli to nie pomorze to do trzech razy sztuka powie im otwarcie że dostrzegł upiora czekające z atakiem. Potem niech się dzieje wola boża, no chyba że duch nie zaatakuje po tak oczywistym stwierdzeniu jego obecności. |