- Hmm, jak dla mnie to jakieś dziwne. Kevin kradł mu wiersze? Albo Andrew nie zależało na rozgłosie i po prostu mu je oddał.
Monique wyszła z samochodu i pokazała wyraźnie kiwnięciem głowy na stojący tuż obok budynek. Rozejrzała się wkoło czy przypadkiem pojawienie się w okolicy dwóch samochodów nie zrobiło zbyt wiele zamieszania i podeszła do skrzynki pocztowej.
Lampka nocna wciąż sączyła światło na piętrze. |