Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2013, 12:39   #55
deMaus
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
Atak Energona, był porażający, ale to co stało się Tomas zapamięta prawdopodobnie do końca życia. Wielki kawał ściany popędził w jego stronę, Ostatkiem woli, skupił umysł i skoczył, nie tracąc czasu na określanie lokalizacji.

Po chwili usłyszał głos Willy rozkazującej Terraxowi, a zaraz potem przerażony głos Energona i uderzenie, a potem tylko ciszę. To chyba zamykało sprawę.

Po kilku chwilach, podniósł się, z ziemi w rogu pomieszczenia. Teleportował się dość pechowo, bo z nogą w środku jakiegoś drewnianego podestu. Ruszył kuśtykając i krwawiąc lekko z łydki.

- To chyba wszyscy. Obadaya dasza radę pomóc Terraxowi, kiedy Willy go uwolni? - Zapytał nadal trzymając rękojeści mieczy, w dłoniach.
- Nie, dla niego już jest za późno. Uwięzienie go to jedyne wyjście. - usłyszał w odpowiedzi.

Livsky natychmiast zniknął, pojawiając się za Terraxem, wbijając mu ostrza w tył głowy.
- Nie jedyne. Moje było praktyczniejsze. Teraz nie zagrozi innym. -




Później.


Będąc w rezydencji, Tomas pakował niewielką torbę, w sumie to niewiele. Trochę ubrań i kosmetyków.
- Hi Galaxy Call Mike Hanning - Już po chwili odezwał się Mike.
- Jestem. Fundacja gotowa, baza również. Jednocześnie polecam swoje usługi, gdy tylko będę potrzebne. - Te słowa wywołały uśmiech na twarzy Livskiego.
- Liczyłem na taka odpowiedź. Dziękuję, odezwę się później. Galaxy end call, Call Ulubiony agent specjalny -

Po chwili odezwała się poczta.
- Witaj Willy. Chciałem jeszcze raz przekazać podziękowania za pomoc. Tomas znika, jego firma przechodzi we władania fundacji Livskiego. Bo czemu nie, Fundacja będzie wspierała niezwykłą młodzież i uczyła ich dobrze korzystać z swoich darów. Ja powiedzmy to używając górnolotnych słów, schodzę do podziemia, aby pomóc Obaday przynajmniej przez kilka, może kilkadziesiąt lat. Muszę tylko wybrać sobie jakiś ciekawy kryptonim. Od razu powiem, że Pan Gadatliwy mnie nie interesuje. Jakbyś była w mieście, daj znać, może pojawi się jakiś między wymiarowy śmieć do wymiecenia. Galaxy End Call. -

Rozejrzał się po mieszkaniu, zarzucił torbę na ramię i poszedł do garażu. Wsiadł do nowego Freemonta i bez oglądania pojechał do nowej siedziby.
 

Ostatnio edytowane przez deMaus : 25-04-2013 o 11:07.
deMaus jest offline