Uważam ze wiele zalezy od świata w ktorym sie prowadzi , profilu druzyny ( na ktora przeciez dm sie godzi ) , sposobu kreacji świata przez dm-a ...
jezeli dm kreuje swiat pelen przemocy , płonących wsi , czarnych rycerzy gasujacych po traktach oraz nieudolnych strozow prawa - to gracz stwierdza "czemu nie ja ? ".
w dodatku gdy ekipa sklada sie z samych mordercow , siepaczy itp - to raczej zbierania kwiatkow nie nalezy od nich oczekiwac .
Gdy druzyna narobi jakies kretynizmy to jest to zazwyczaj efekt złej pracy dm-a ... bo jezeli prowadzi tak ze gracze zżywaja sie z postaciami , lubia je ... wlozyli wraz z dmem kupe pracy w wykreowanie postaci , postac przezyla jakies przygody jest "zakorzeniona "w swiecie ( ma przyjacioł , wrogow , kochanki , znajomych kupcow itp itd wsrod Npcow ) to dwa razy sie zastanowi czy narazic postac na zbedne ryzyko .
No i sprawa ostatnia ... nie ma kretynskch zachowan graczy - sa tylko beznadzieje reakcje dm na poczynania graczy . Gdy prowadze traktuje WSZYSTKO co robią postacie graczy powaznie . w koncu to rpg a oni moga robic wszytko co fizyka i wiedza ich postaci pozwala .
A pomysl z chroba zoladka itp uwazam za efekt całkowitej porazki prowadzacego ktory w zaden sposob nie umie logicznie wybrnac z sytuacji , ktorej sam jest wspołtworcą ... |