Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2013, 09:42   #22
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Richardowi szkoda było tego stwora. Na prawdę mu się podobał. Mógłby sobie go zamknąć gdzieś na swoim zamku i straszyć nim służbę w razie niezadowolenia z ich usług. Templariusz zastanawiał się jak te ileśset lat później wyglądają zamki i twierdze. Z pewnością budowniczy wymyślili jakieś nowe rozwiązania i teraz grube kamienne mury mają jakieś stalowe wzmocnienia i inne zadziwiające konstrukcje. Sir Heldson był bardzo ciekawy tego nowego wspaniałego świata. Miał nadzieję, że cholerne chrześcijaństwo odeszło już w cień zapomnienia i jakaś nowa doktryna tkwi w sercach ludzi. Paradoksalnie Richard znienawidził “jedyną słuszną religie”. Dlaczego? O tym jego przyszli towarzysze mieli się dopiero przekonać.

Znów w korytarzu tego budynku zadźwięczyła płytowa zbroja. Richard wychodził po schodach na górę. Patrzył się z kamienną twarzą na wszystko co go otaczało.
- Pff... trafiliśmy pewnie do spiżarni jakiegoś biednego chłopa. - powiedział krzyżowiec zdrapując tynk ze ściany.
- Przecież to jakaś śmieszna ziemianka. Można palcami uszkodzić ścianę.

Następnie idąc dalej w górę minął grupę wampirów obserwujących szklaną kulę z jakimś drucikiem. Zmarszczył czoło i przypatrzył się jej. Słyszał legendy i podania o tym, jak czarownice wróżyły z podobnych przedmiotów. Więc jednak w liście była napisana prawda. To była jakaś cholerna kryjówka magów. Trzeba było jak najszybciej wydostać się na zewnątrz i znaleźć sobie jakiegoś sprzymierzeńca. Przynajmniej na ten moment.
 
Aeshadiv jest offline