Na pytanie heretyka Klein miał jedną odpowiedź. Posłał kolejną strzałę w stronę wroga. To, co przyniosło im sukces w przypadku drugiego przeciwnika, powinno równie dobrze sprawdzić się i teraz.
Jeśli strażnik skróci dystans, to Wolmar odrzuci łuk i siegnie po topór. Mieli teraz przewagę i z pewnością jeden lub więcej ciosów dojdzie celu. Oby tylko pamiętać, by nie znaleźć się w zasięgu leżącego na ziemi drugiego kultysty. Nim mogli zająć się za chwilę, celując starannie i szpikując strzałami. - Jako z psami... - powtórzył cicho wcześniejszą myśl.
Puścił cięciwę.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |