Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2013, 14:26   #17
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Herpin był z tych, który wolał odwrócić wzrok i nie wtrącać się w sprawy, które bezpośrednio go nie dotyczyły. Choć wzroku tym razem nie odwrócił i przyglądał się temu co się dzieje, to ta sprawa z pewnością taką była. Miał więc zamiar zadbać o to, by wciąż go nie dotyczyła, toteż w żaden sposób nie zareagował na całe to szaleństwo. Mógłby rzec… szkoda chłopaka… szkoda karczmarza… szkoda też pulchnej… nawet szkoda długouchych i krótkonogich… no, ale to tyle. Najważniejsze, że w tym momencie nie było mu szkoda samego siebie. On był cały i żadne słowa nie były zwrócone przeciw niemu, toteż tylko obserwował sytuację, starając się zachowywać jak najnormalniej i jak najmniej rzucać się w oczy. Nie pierwszy raz oczy widzą coś takiego i pewnie nie ostatni raz zobaczyły. Taki ten dzisiejszy świat. Takie to dzisiejsze prawa i ciężko by one się zmieniły.

Von Monteur miał tylko nadzieję, że nikt nie zatrzyma tamtych i nie rozpęta tutaj, wewnątrz karczmy, dalszej awantury. To nie byłoby dobre rozwiązanie. Mając też teraz takie towarzystwo na tym zaśnieżonym zadupiu zaczął się zastanawiać, czy to nie pora, by je opuścić. Całe szczęście tamci najpierw będą zwracać uwagę na szpiczastouchych, za którymi notabene podróżnik nie przepadał i przedstawicieli innych raz. Ważne, by trzymać się od nich teraz z daleka.
 
AJT jest offline