Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2013, 15:20   #510
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
To zdecydowanie nie wyglądało na przyjacielskie spotkanie na zwyczajnej kolacji. Rytuał, jakiego świadkiem stała się ich grupa, kojarzył się Gotfrydowi z czymś bardzo paskudnym, mrocznym. A najemnik bynajmniej nie marzył o tym, by zobaczyć, jaki będzie efekt tego rytuału. Wolałby przerwać go jak najszybciej, chociaż faktyczni uczestnicy rytuału wydawali się wniebowzięci taktem, że Leibnitz podcina im gardła, że zostaną złożeni w ofierze.
Z kolei przeszkodzenie im w tej chwili mogłoby zaowocować wielkim gniewem przyszłych ofiar, które zwróciłyby się (i swoje topory) przeciwko przeszkadzającym w obrzędzie intruzom.

- Proponowałbym poczekać, aż zostanie tylko jeden do zarżnięcia - zaproponował cicho Gotfryd, ładując równocześnie kuszę - i wtedy zaatakować tego arcydrania. Utrupić go, zanim dokończy rytuał. Nawet on nie będzie w stanie nic zrobić z paroma strzałami czy bełtami w brzuchu.
- Ogień też nie będzie zły - dodał.
 
Kerm jest offline