Garab rozejrzał się podejrzliwie wokół, poczym zwrócił się do nieznajomej:
- Droga pani, jak pewnie już to zauważyłaś, nikt z nas nie wie o czym mówisz ani co takiego mamy ze sobą. Jesteśmy jedynie strudzonymi wędrowcami i poszukujemy jedynie schronienia przed takimi atrakcjami jak ta za nami - wskazał na ścianę deszczu za sobą. - Skoro już przy tym jesteśmy, może raczyłabyś nam wytłumaczyć, co takiego się tutaj dzieje? Doprawdy, nie wierzę w to, że nie wiesz czyja to sprawka. |