Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2013, 00:40   #4
Feenat
 
Feenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Feenat nie jest za bardzo znanyFeenat nie jest za bardzo znany
*dzyń, dzyń, dzyń*

Najpierw było ją słychać, następnie widać. Można było mieć wrażenie, że dzwoneczek przy jej mieczu czasem robi się większy, a czasem maleje. Wydawał różne tony "dzwonienia" z siebie. Po przejściu przez wrota, spojrzała kątem oka na Sugaware. Jej mina była dość obojętna, wręcz kamienna i niezmienna w obliczu walczących już bogów śmierci. Przeciągnęła się leniwie. Chwile spoglądała na słońce. Piękna pogoda ich zastała. I w taką pogodę trzeba pracować. Choć w myślach leżała na swojej ulubionej gałęzi wiśni przy siedzibie 5 oddziału, to trzeba misje wykonać.

*dzyń, dzyń, dzyń*

Po jej prawej stronie toczyła się zacięta walka. Chwilę rzuciła na nią oko. Przyłożyła otwartą dłoń do czoła w poszukiwaniu swojego menosa, a trochę ich było do wyboru.

*dzyń…*

Mimo szybkiego biegu, dzwoneczek ucichł. Oblizała trochę spierzchnięte wargi. Będąc już w niewielkiej odległości od wroga, złapała za rękojeść i wyszeptała:

- Cicho mrucz.

Wielki no-dachi z pleców niewielkich rozmiarów dziewczyny zabłysł, cicho zadzwonił, a na jej prawej dłoni pojawiła się srebrna rękawica z kocimi pazurami. Dzwoneczek wesoło zawisł na nadgarstku białowłosej.

Rei nie lubiła się rozdrabniać. Chciała mieć misję już za sobą i spokojnie wylegiwać się na słonku, popijając dobre rzeczy przy tym. Jej wzrok był teraz skierowany w czarna postać menosa. Zacisnęła nerwowo wargi.

- Dzwoń i rozedrzyj!

Można było usłyszeć ciche dzwonienie dzwoneczka Rei, po czym wokół menosa zarysowało się koło, z którego wystrzelił słup. Słup potężnych dźwięków, które mocno dezorientują przeciwnika. Wysokie i niskie decybele, wszystko razem. Mieszanka, która paraliżuje, a wrażliwych zabija. Bębenki eksplodują, z mózgu robi się sieczka. Niewinny dzwoneczek.
Spojrzała z niecierpliwością na Sugaware. Czekała teraz na jego krok.
 
Feenat jest offline