Tylko problem jest taki, że pozwolą one przetrwać ataki bombowe, pierwsze dni postapokalipsy, a co potem? O ile w takim moskiweskim metrze istnieje prawdopodobieństwo zbudowania własnych prymitywnych prądownic czy hodowli bydła i jakichś grzybów, tak w takich schronach gdzie jest pusto już nie bardzo... kurcze powiem wam szczerze im głębiej wchodzę w temat tym coraz mniej różowo to wygląda.
Co do podziemnego krakowskiego tramwaju nie mam pojęcia jak on wygląda. Słyszałem o nim ale nie skorzystałem z niego nigdy podczas pobytu w Krakowie więc ciężko mi się wypowiedzieć, zarówno na temat stacji jak i głębokości oraz ewentualnej możliwości przemienienia go na schron.
__________________ "Dum pugnas, victor es" - powiedziałaś, a ja zacząłem się zmieniać... |