Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-04-2013, 00:57   #46
behemot
 
behemot's Avatar
 
Reputacja: 1 behemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwu

Svein nabrał powietrza i zszedł głębiej. Jego nagie ciało rozmyło się w ciemnościach dna sadzawki. Przez chwilę opłynął stalową kulę. Postukał i przystawił ucho do jej powierzchni. Kula nie była całkowicie pusta. Sfera nie była do końca martwa.

Podpłynął do Ivy i wskazał dwa uniesione kciuki w stronę powierzchni, a następnie chwycił ją za dłonie i pociągnął ku górze. Gdy się wynurzył odetchnął z ulgą, potrzebował kilku głębszych haustów powietrza, nim był w stanie mówić.
- W kuli jest mechanizm, wyposażony w MESH. Nie za silny. Ale jest to dość zaawansowane, z pomocą miasta możemy to wydobyć i zdjąć nity. Przekonać się co jest w środku. - ostatnie zdanie wypowiedział już mniej pewnie. Jeśli coś zostało zamknięte i zepchnięte na dno jeziora, to musiał być ku temu powód. Stalowa powłoka też nie wzięła się znikąd.

Wgramolił się z powrotem do łodzi. Z swojego ekwipunku wybrał nadgarstkowy panel asystenta i wywołał Legiona.
- Ave Svein morituti de salutant! - zakomunikowała maszyna.
- Raport.
- George i Megan agitują na wirtualnej agorze. Obywatele osiągnęli zgodę, że istnieje zagrożenie, otwarcie na Bastion zostało przyjęte z ulgą. Nie ma jedności co dalej. Wielu ma opory by zaufać innemu Tytanow
.
- Spisałeś się dobrze Legion. Powiadom George i Megan, że w parku na dnie jeziora, w pięciometrowej kuli znaleźliśmy coś wyposażone w MESH. Potrzeba ciężkiego sprzętu by to wydobyć.
- Moje istnienie to służba. - dioda stanu migotała gdy muza nadawała komunikat do pozostałych SI.
- Jak Miasto zareagowało na odejście Merowinga? - wykorzystał chwilę, by uzupełnić informację.
- Ze spokojem. Jego pragnienia prowadziły do zniszczenia, widzieli to inni choć sam tego nie dostrzegał. Są tacy, którzy boją się siły, która była w stanie uwięzić najsilniejszego pośród nich. Ale nikt nie wątpi, że było to konieczne by chronić waszą spójność. Obecnie osobowość Merowinga przebywa na swym prywatnym dysku, odcięty zupełnie od publicznej sieci, uwięziona w świecie w którym sama jest bogiem. - raport Legiona był uspokajający.

Obserwowanie reakcji miasta na nowy przedmiot było czymś niezwykłym. Ivy i Svein mogli obserwować z pomostu, jak brzegi stawu i powietrze nad nim gęstnieją od maszyn wszystkich kształtów. Rezydenci poprzez skorupy tłoczyli się wokół centrum wydarzeń, jak dzieciaki wokół wózka z cukierkami. Świat się zmieniał, odruch gapia pozostał. Legion poinformował, że MESH wypełniony jest strumieniami z sensorów zgromadzonych skorup, a agory szumią od spekulacji.

Podjechał ciężki sprzęt, ale największym problemem było znalezienie dość sprawnych powłok całkowicie odpornych na wodę. Miasto użyło więc organicznych lalek, które kiedyś brały udział w teatrze nocnego życia po ciemnej stronie księżyca. Budowlany żuraw wyciągnął stalową sferę z dna. Gdy wisiała na linach ponad wodą, Svein nie mógł pozbyć się skojarzenia o bombie, albo stacji Uzurpatora. A oni chcieli przebić się przez skorupę. Tylko co zrobią jak dostaną się do środka?

Sprawność organizacyjna miasta przynosiła ulgę, choć raz nie musieli przekonywać, walczyć, dawać po mordzie wczorajszym sojusznikom. Spawy puściły szybko, skorupa orzecha pękła odsłaniając suche wnętrze, a w nim pająkowatą instalację, osłoniętą chromowaną powłoką. Svein mógł wiedzieć tylko tyle, że stworzono to już po jego śmierci. Choć urządzenie prezentowało się nowocześnie, to jednak nie wykazywało śladów aktywności. Zespół naukowy długo deliberował, nim osiągnięto zgodę, że należy podłączyć je do prądu.

Machina ożyła, metalowe ramy poruszyły się jak odnóża pająka, przestawiały się znajdując nową pozycję, rozkwitając jak technologiczny kwiat, formując okrąg - bramę. Obraz wewnątrz okręgu zamigotał, zafalował jak od rozgrzanego powietrza, by wreszcie zmarszczyć się jak tafla jeziora w które ktoś wrzucił kamień. Marszczył się coraz bardziej, aż w zupełności przesłonił to co po drugiej stronie. Brama została otwarta.

Wycelowano sondę, na ekranach pojawił się efekt pierwszych skanów. Niewyraźny i niepełny. Jedną z cech urządzania było to, że działało tylko w jedną stronę. Gdy sygnał przeszedł przez taflę, już nigdy nie miał powrócić. Jak czarna dziura. Mogli badać tylko cień. A jednak widmo wskazywało, że po drugiej stronie była powierzchnia i coś na kształt rzeźby terenu. W drugim rzucie wysłano zmodyfikowany wózek sprzątający, wyposażony w dodatkowe anteny i kamery. Za wózkiem ciągnął się kabel. Nic co przekroczyło bramę nie mogło już wrócić. Ale też łazik po drugiej stronie mógł zablokować przyjęcie sygnału, co też stanowiło informację. Obraz był więc wyraźniejszy. Szara powierzchnia z kamienia, grawitacja na poziomie jednej szóstej ziemskiej, czarne niebo pełne gwiazd, zero atmosfery, a na horyzoncie idealnie okrągłe kopuły wystające ponad grunt jak cycki z piasku. Księżyc i ludzie. Otworzyła się przed nimi nowa możliwość ucieczki z planety, pozostawiająca na niej zwaśnionych tytanów, ucieczki idealnej bo ostatecznej.

Ivy nie wierzyła własnym oczom. Dopiero delikatne potrząśnięcie przywróciło ją do przytomności i uświadomiło rzecz najstraszniejszą... wszyscy czekali na JEJ DECYZJĘ. No może dokładnie to George i Meggie, ale to oni teraz trzymali w garści całe miasto.
- Nie wiemy ile czasu ten portal będzie otwarty... jeśli to faktycznie portal. Poinformujcie o nim rezydentów miasta. Każdy ma prawo przejść. Niech tylko grupa, która będzie chciała dokonać... transferu wyznaczy radę lub lidera. żeby potem zaraz się nie pozabijali. Mogą wziąć wszystko, co uniosą ich skorupy. - miasto szybko dostosowało się do jej słów. Tak jakby gdyby wypowiadała głośno punkt równowagi zbiorowych pragnień. Moc i materia miasta przekierowane zostały do drukarni. Opuścić zniszczoną planetę, powrócić do transhumanistycznej społeczności było niezrealizowanym pragnieniem miasta.

 
__________________
Efekt masy sam się nie zrobi, per aspera ad astra
behemot jest offline