Tak - jedno co to nie szło przewidzieć do samego końca co się stanie. Ale też jedno w ogóle było pewne i do samego końca było wiadomo. Że każdy z nas walczył nie tylko o siebie i dla siebie ale pomagał innym. A największym tego przykładem jest właśnie wspomniane poświęcenie Avarall i on u mnie jest na pierwszym miejscu jako bohater który zwyciężył.
Po tych słowach uniosła rękę by oddać hołd salutując i patrząc jeszcze raz w miejsce jego pochówku.
Dzięki nie tyle co za grę i zabawę co za fajna przygodę.
I jeszcze raz dziękuję MG i Kerm za cierpliwość
i pomoc w czasie sesji.
Zapraszam niebawem do mojej Mini Sesji też postapo - zombie. Tym razem plansza będzie nie statyczna a miejsce to bunkier i kawałek miasta.