Ja jeszcze miałem pomysł w Deadlands, na "pianino z nieba". Drużyna siedzi sobie przed barem przy stoliku i grają w karty sącząc piwo. Na piętrze baru tym czasem, jakiś biedny człek planuje samobójstwo. Przywiązuje sobie pętle do szyi, drugi koniec zaś do nogi pianina z jego pokoju. Chwilę po tym wyskakuje przez okno, chcąc jak najszybciej zostać wisielcem. Niefortunnie okazał się zbyt ciężki, wyciągając za sobą pianino, które rozrywając drewnianą ścianę baru, wypadła za samobójcą, wprost na niczego nie przeczuwających graczy. Drużyna ginie, jednak najsmutniejsze jest to, że samobójca przeżywa