- Argh ... chyba przeceniłem swoje możliwości... wybacz Sigmarze lecz zawiodłem. - wymamrotał Dieter chwilę po upadku spowodowanego ciosem demona. Broni w ręku nie miał i nogę ciężko okaleczoną jednak coś trzeba było zrobić. Gdyby tak leżał ciągle w tym miejscu prawdopodobnie szybko by pożegnał się ze swoim życiem. Usilnie starał dostać do swojej broni lub schować się za jakiś filar. w obecnej sytuacji nie mógł chodzić więc postanowił wykrzesać z ognia Sigmara w swoim ciele resztki sił i używając zdrowej nogi odskoczyć najpierw w stronę najbliższego filaru, za którym mógłby się schować.
__________________ "Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!" |