Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2013, 11:11   #24
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Nie poszło dokładnie tak, jak zamierzali, ale gdyby się pokusić o statystykę, to w 75% procentach zgodnie z planem. Do wpadek zdecydowanie Peter mógł zaliczyć spudłowanie z w sumie niewielkiej odległości do dużego, czarnego celu. No ale szybko poprawił odsyłając tubylca na łono Marksa i Engelsa, bądź w dialektyczny niebyt. Nie znał się za dobrze na komunistycznych zabobonach.

W każdym razie sam Wig nie miał zamiaru podążać, do solidnego, porządnego anglikańskiego nieba i gdy tylko pic up kierowany przez Shade przejeżdżał obok wskoczył na pakę od razu przykucając przy burcie i obserwując teren za nim przez lunetę karabinu. Nie było to łatwe, bo samochód nieźle zarzucał na wybojach. Szybko dotarli do ich kryjówki i równie szybko wymienili kilka słów.

Wig wyskoczył, by zgarnąć cywili. Nim zniknął we wnętrzu budynku rzucił do Shade tonem usprawiedliwienia:
- Przeze mnie dostałaś serię. Wybacz. Pożałowania godna niecelność z mojej strony.

W środku wszyscy jakby czekali na ewakuację. Widząc Jeanne powiedział lekko się kłaniając:
- Taksówka już czeka. Prosiłbym o pośpiech, bo są inni klienci. I jak? Czy udało się uzyskać wodę bez odejmowania jej od ust dzieciom? – spytał uprzejmie.

Po chwili rzucił do Foxa normalnym tonem.
- Kane został. Dołączy do nas na pustyni, jak pozbędzie się ogona. Shade czeka na zewnątrz. Co mam wziąć? – spytał.

Musieli szybko opuścić dom. Pościg mógł lada chwila do nich dotrzeć.
 
Tom Atos jest offline