Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2013, 18:29   #38
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Herpin, jakby całkowicie znudzony i nieobecny, gapił się w płonący kominek. Wgapiał się w tańczące tam ze sobą płomienie, tak że całkowicie pochłaniały one jego uwagę. Nawet nie zwracał wiele uwagi na zwłoki, ani na szabrującego przy nich elfa. Nic dziwnego, że chcą ich stąd przepędzić! Ten w sumie zachowywał się inaczej, niż typowy długouchy… wcześniej nie spotkał żadnego, który by z takim zapałem popędził do szabrowania jeszcze ciepłego trupa, no ale to tylko potwierdzało, jego niechęć do tej rasy. Gorzej niż hieny cmentarne, ci przynajmniej robią to w ukryciu, a nie tak bez krempacji, przy wszystkich.

Dopiero chwilę później Herpin ocknął się i spoglądnął w wybełkotane przez starca niebo, a tam… sufit jak sufit. Brudny jak wszystko w tej norze. Pająki w kątach potkały sieci wielkości stołu i bardzo możliwe że teraz polowały już na myszy. Tak spasionych ośmionogich bydlaków Herpin nie widział w całym swoim burzliwym życiu. Ale nieba, jak nie było w karczmie widać, ta go nie było i teraz. Normalne, no może to szuranie go też zastanawiało. W tym momencie jednak tylko wstał leniwie, podszedł do okna, za którym nie zobaczył jednak nic poza lekką zadymką śnieżną.

Odwrócił się i ujrzał jak na dół właśnie zbiegał zagoniony elf - szabrownik. Von Monteur minął go i poszedł w kierunku góry.
 
AJT jest offline