Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2013, 22:15   #13
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Myśleli trzeźwo. Choć ich ciała były odrętwiałe od bardzo chłodnej wody, która wyrzuciła ich na brzeg, oraz przez silny, zimny wiatr. Czternaście trupów. Tyle ciał naliczyli, przeszukując plażę niedługo po ocknięciu. Friedrich znalazł przy zwłokach bezimiennego marynarza mieszek z czternastoma srebrnikami. Albrecht zaś znalazł przy innym ciele sztylet o pordzewiałym ostrzu. Być może to było niewiele dla człeka, który przecież kilka dni wcześniej ostrzył w kajucie swój piękny miecz, lecz z drugiej strony miał teraz narzędzie, do wypatroszenia jakiegoś zwierza, czy też chociażby do prowizorycznej obrony.
Dalsze poszukiwania pozwoliły uzbierać szczęśliwcom kilka większych desek, które można było w różnoraki sposób wykorzystać, chociażby paląc i grzejąc się. Choć szabrowanie zwłok nie było zbyt moralnym zajęciem, wiedzieli, że dzięki temu mogą przeżyć. Każdy kto uznał za stosowne zabranie dla siebie koszuli czy spodni, mógł zaspokoić takową potrzebę, zabierając te części garderoby z ciał wyrzuconych z morza.

Najwięcej szczęścia miał Hans. Młodzieniec znalazł pomiędzy sporymi skałami tuż przy brzegu lekko rozbitą skrzynię, w której znajdowało się dziewięć butelek z grogiem. Być może nie cieszyło to każdego z ocalałych, jednak alkohol mógł ich rozgrzać do momentu, aż w jakiś sposób nie uda im się rozpalić ogniska. Ulrich znalazł pod jednym z ciał zakopaną mokrym piachem włócznię, to również można było uznać za sukces.
Dopiero teraz, gdy plaża została skrzętnie przeszukana, kompani mogli rozejrzeć się po okolicy. Jakieś dwieście metrów od brzegu, gdzie piaskowo – kamienna plaża zamieniała się w rzyzną glebę, zaczynała się granica młodego, iglastego lasu. Lasek ciągnął się wzdłuż plaży jakieś dwa kilometry. Nad zielonymi drzewami na północy, oraz na południu widniały wzgórza, lecz takowy krajobraz kompletnie nic nieszczęśnikom nie mówił, albowiem całe wybrzeże Norski było bardzo podobne.

Helvgrim bez wątpienia miał najtrudniejsze zadanie. Zbieranie drewna było wyczerpujące i wymagające ogromnego wkładu sił. Choć był krasnoludem, istotą stworzoną do ciężkiej pracy i walki z przeciwnościami, czuł z każdą kolejną chwilą opadające go siły. W końcu zauważył, że z zimna cały drży a delikatne promyki porannego słońca nie dawały adekwatnego ciepła, które mogłoby stanowić równowagę do porywistego wiatru, czy lodowatej wody. Jedynie fakt, że ruszał się znosząc drewno jakoś go ogrzewał.
Konrad szukał pożywienia i ziół. Trudno było znaleźć cokolwiek pożytecznego na plaży i w jej okolicy. Tak na prawdę niewiele mógł zaradzić, gdyż miejsce było zdecydowanie przeszkodą w jego zadaniu. Niedługo później wrócił z pustymi rękami zawiedziony i zdruzgotany pierwszą porażką po ocaleniu. Ci którzy już wykonali swoje zadania, udali się na skraj lasu by pozbierać drwa na opał. Rozpalenie ogniska z pewnością nie będzie należało do łatwych, albowiem potężna burza, choć nazrywała wiele gałęzi, namoczyła je odpowiednio co z pewnością nie ułatwi zadania.

Spory zapas gałęzi, znalazł swoje miejsce tuż obok poukładanych obok siebie zwłok, które wyrzuciło morze. Nadszedł czas by rozpalić owo ognisko, jednak co niektórych zaniepokoiła gęsta mgła, która mozolnie i powolnie zaczęła wyłaniać się z pomiędzy drzew sunąc nieustępliwie w stronę plaży. Być może był to jakiś zły omen. Ci przesądni doszukiwali się podtekstów w zachowaniu natury. Ci mniej zabobonni uznali iż to zwykła mgła, której nie ma się co bać, bo czego? Tym razem silny wiatr okazał się ich sprzymierzeńcem albowiem trzymał złowrogą aurę mgły na granicy lasu z plażą.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline