Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2013, 16:33   #3
Lilith
 
Lilith's Avatar
 
Reputacja: 1 Lilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie coś
Ciani, drobne dziewczę o śniadej skórze i rysach twarzy sugerujących domieszkę południowej krwi, wydęła lekko i tak dość już wydatne wargi. Krzywo zerknęła na przedstawiciela prawa. Kiedy człowiek nie posiada nic poza tym, co na grzbiecie, każdy złocisz, to majątek. Gdyby nie towarzystwo, pewnie potrafiłaby zadbać o to, by jej mieszek nie świecił pustkami, ale... Już parę razy dostała od Theo do słuchu, a przy okazji i po łapach. Nie zamierzała mu się zbyt otwarcie stawiać, chociaż nie wykluczało to rezygnowania z wszelkich okazji. Nie byłaby sobą. Chyba jednak trochę spoważniała od czasu, gdy się poznali.
Po pierwsze, czuła przed dużo starszym mężczyzną trochę respektu, a może i szacunku. Mógłby być spokojnie jej ojcem. Chociaż... - spojrzała badawczym, rozbawionym wzrokiem na Hessa. - Nie, na pewno nie.
Po drugie zaś, teraz już tak bezmyślnie nie ryzykowałaby ich wolnością czy głowami. Ot, człowiek rozsądku nabiera i doświadczenia z biegiem lat. No dobrze, przesadziła. Dołączyła do towarzystwa ledwo pół roku temu, w dość nieciekawych okolicznościach, które niemal na pewno nie pozwoliłyby jej doczekać dwudziestej wiosny i tej oto słodko pachnącej złotem chwili.
Po trzecie, w grę wchodziła inna jeszcze sprawa. Jak to mówią, w stadzie bezpieczniej. Zawsze masz przy sobie kogoś, kto w razie czego, pozwoli ci się schować za swoimi plecami.

Cisza trwała, jak na jej gust trochę przydługo. Poprawiła nerwowo uwierającą pod szyją, ciemnobrązową, niemal czarną skórznię. Starała się o nią dbać, bo i ona nie raz sprawiła, że nosiła jeszcze swój tyłek w jako takiej całości. Złotko kusiło i uwodziło, ale tak jakoś te układy grafa z ciemnymi mocami nie dawały jej spokoju. Co innego z ludźmi mieć do czynienia czy innymi gadzinami z ciała i kości, a co innego ze stworami z innego świata.
- No, panowie? - spytała. - Co wy na to? - Świdrowała towarzyszy, bystrymi, prawie czarnymi oczyma.
 
__________________
"Niebo wisi na włosku. Kto wie czy nie na ostatnim. Kto ma oczy, niech patrzy. Kto ma uszy, niech słucha. Kto ma rozum, niech ucieka" (..?)
Lilith jest offline