"- Jaka jest sytuacja? Jest coś na zewnątrz? - Zapytał szeptem, by nie przyciągać zbytniej uwagi, jeśli coś na zewnątrz jednak się znajdowało. Jego akcent dalej mocno zalatywał chińskim, mimo dosyć długiej konieczności dogadywania się w bardziej uniwersalnym języku. Ale w tej chwili miał inne niż to zmartwienia, oczekiwał więc odpowiedzi wcześniej obudzonej osoby."
Receptory lewego oka pokazywały że tunel dalej był czysty. Chodź chwilami gubił ostrość. "Spinka" uderzyła prosto w niego z otwartej reki co poprawiło ostrość. Skubańcy mieli dosłać nowy implant. Zawsze tak jest że potrzeba to niema - walnęła w myślach. Odwróciła się do szepcącego kompana.
- Na razie spokój. Sądząc po ścianach cywilizacja trochę zacofana. - Odwróciła się i dodała.
- Witam ocalałego. Nazywam się Cat 2021. Wołają na mnie "Spinka". A na ciebie ? - Cat zaczęła przypominać sobie co robiła przed ewakuacją.
Weszła z powrotem do kapsuły. Spojrzała na dziwaka który kręcił się i gadał do siebie. Potem na innego który był jakimś chińczykiem. No nieźle. Normalnie Ulica Sezamkowa... Brakuje tego zielonego Kermita. Wielki żółty ptak jest, gostek co wyskakuje z śmietnika i gada z sobą. No i pan szepcący. No to przesrane. - te myśli walnęły jej w głowę jak grom...
Zdjęła plecak i wyciągnęła magazynki do broni, które leżały zebrane na kupce i położyła je koło nich.
- No panowie czas się stąd zmywać zanim znajdzie nas tu coś lub ktoś. Mało prawdopodobne że nie widzieli jak przebiliśmy się do tego tunelu.- Po czym chwyciła karabin i wyszła z kapsuły. Zostawiając jeden karabin i broń szynową oraz, dwa pistolety, trzy granaty i żywność - zabierając tylko jedną małą porcje.
W tym też momencie sygnał z implanta nogi dał znać. Czas wymiany. Wyjęła z zasobnika baterię otworzyła pokrywę i wymieniła baterię. A słabą włożyła do zasobnika. Wstała zarzuciła jeszcze raz plecak, broń i wodę. Odwróciła się i krzyknęła. - Jak panowie idziecie ?!-
Ostatnio edytowane przez Nasty : 07-05-2013 o 12:20.
Powód: Korekta zabranego ekwipunku.
|