Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2013, 00:51   #7
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Inżynier - mając całą sytuację lekko w głebokim poważaniu siedział w obwodach starając się wpiąć w systemy komputera kapsuły dużo poniżej oficjalnego programu i interfejsu dostępnego z poziomu użytkownika. Nie wyglądało to jednak dobrze - kapsuła mocno oberwała... "Cholera" - pomyślał wywalając połamaną płytę. Niezdrową ekscytację naukowca przebolał podobnie jak idiotyczne zachowanie paniusi.

- Idziemy gdzie? Znasz naszą lokalizację? - powiedział przepinając wiązkę kabli - Nie zauważam dystynkcji dowódcy, a zachowujesz sie jak kretynka. Wyładowałaś baterie z broni zmniejszając do zera naszą siłę bojową. Zrobiłaś najbardziej debilną rzecz jaką można było zrobić. Wszyscy zostaliśmy wysłani tutaj przez nasz... cholera, nie ten port... naszą Ojczyznę czy tam rząd. Okiej, można założyć, że sa wśród nas zdrajcy i statek został wysadzony, ale teraz sytuacja wygląda tak, że jesteśmy sami, bez komunikacji, z ograniczonymi zasobami, w terenie nieznanym, który należy uznać za wrogi. Albo stworzymy tu i teraz drużynę, która jakoś spróbuje przetrwać, albo możemy sobie palnąć w łeb. O, nie możemy, bo paniusia zabrała wszystkie baterie i broń jest bezużyteczna. Dalej... Na jakiej podstawie założyłaś, że cywilizacja jest zacofana?

Travis siedział w kucki i stukał w ciekłokrystaliczny monitor. Potrzebował chwili czasu na dobranie się do zapisów kapsuły powinny tu być końcówki logów statku...
- Teraz to jesteśmy w kaczej dooopie... - spojrzał na naukowca - Proponuję się uspokoić, chyba, że zamierza pan podzielić losy niejakiego Livingstone'a... Tylko tym razem może nie być ratunku... Do naprawy systemów kapsuły potrzeba jakiegoś McGyvera, więc o tym możemy chwilowo zapomnieć. Jak dobrze pójdzie to może będę w stanie odpalić automatyczny sygnał pozycjonujący... albo wymontować nadajnik i zabrać go z sobą. Nikt nie będzie przeczesywał planety w poszukiwaniu rozbitków. Czy na sali jest dowódca? Czy pozostawiamy sprawy w rękach "sweet idiot" i cieszymy się, że przynajmniej ustalił się jakiś łańcuch dowodzenia... Póki co do nas nie strzelają... mamy chwilę na szybkie zapoznanie. W końcu dobrze wiedzieć kto jest kto...

Komputer w końcu poddał się i TRM zczytał ostatnie wpisy w logach. Dziwne... Z danych wynikało, że w ostatniej chwili została nawiązana próba nadania komunikatu na Ziemię... I..., że została ręcznie zablokowana przez kogoś, ze stanowiska w terminalu #117, zarzucony z głupia frant tekst o zdrajcach stał się nagle... No dobra... Super... Logi statku wyglądały na uszkodzone lub zniekształcone lub skasowane - coś było mocno nie tak. W zasadzie to nie było wiadomo co się właściwie stało... Może sama transmisja była zablokowana w momencie rozpoczęcia nadawania? Może po prostu komputer kapsuły był zbyt zniszczony i zapis nie przetrwał? Cholera...

"Telemetria i łączność. Gdzie my do cholery jesteśmy?" - pomyślał Travis spychając póki co uzyskane informacje do innych pokładów pamięci.
 

Ostatnio edytowane przez Aschaar : 05-05-2013 o 11:34. Powód: składnia
Aschaar jest offline