Widzę, że sporo słów padło. Ja od siebie dodam, że nadal nie mam z czym pracować... a przecież już od dawna mój post jest "na warsztacie" o czym można przeczytać parę postów wyżej. Miriander, założeniem każdej sesji jest czerpanie przyjemności z uczestnictwa w przygodzie. Ja mam ostatnio dość problemów w prywatnym życiu i kolejny powód do irytacji nie jest mi potrzebny. Tutaj chodzi przede wszystkim o niedotrzymywanie własnych terminów i brak jakichkolwiek informacji, o czym już nie raz rozmawialiśmy, a o czym w końcu napisali obce, Aschaar i Velg.
Jestem naprawdę wdzięczna za pomoc przy kp i wyjaśnienie podstawowych zasad pod kątem stricte wilkołaka ale mam wrażenie że to była tylko jedna z metod ucieczki przed pisaniem... Z jednej strony nie minęło aż tak dużo czasu (obiektywnie) ale wydaje się, że minęły wieki. Dlatego właśnie, że się nie odzywasz a pojawienie się na moment z przeprosinami i kolejnymi obietnicami (nie dotrzymanymi) niczego nie załatwia.
Jeśli potrzebujesz więcej czasu na nabranie rozpędu, po prostu o tym napisz. Był długi weekend, kto tylko mógł - odpoczywał i zapominał o wszystkim innym (zwłaszcza, że pogoda dopisała) i jest to zrozumiałe. Każdy z nas jest człowiekiem i jest w stanie zrozumieć wiele rzeczy. Tyle, że podstawą jest rozmowa. Ja mogę się pokusić o domysły w przypadku kogoś, kogo bardzo dobrze znam/gram już długo i wiem o tym kimś coś ponad nick i nazwę sesji, w której bawimy się razem.
Więc dołączam się do przedmówców i pytam: co dalej?
__________________ Jeśli zabałaganione biurko jest znakiem zabałaganionego umysłu, znakiem czego jest puste biurko?
Albert Einstein |