Łotrzyca spojrzała w dół studni. Po ich ukończonej walce, nie bardzo uśmiechało jej się schodzenie w miejsce, z którego mogła potem już nie wyleźć. Miała jednak świadomość, że wspinała się najlepiej z drużyny i wolała zejść sama niż by próbował tego któryś z pozostałych członków grupy. -No dobrze...zejdę tam. Lina przyda się do asekuracji. Przywiążę ją sobie do pasa i powoli zejdę, a wy będziecie trzymać drugi koniec. To rozsądniejsze rozwiązanie niż zwykłe zejście po linie, bo jeśli na dole jest coś co ma mnie zeżreć to lepiej byście mogli mnie szybko wyciągnąć.-Powiedziała, po czym zaczęła obwiązywać swoje biodra sznurem. |