Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2013, 11:11   #35
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Cicho wszędzie, spokój wszędzie.
Ślady zwierzyny wskazywały na to, że w okolicy od dawna nikt groźny się nie kręcił. Groźny dla zwierząt, oczywiście, bo te omijały rejony, w których czyhało na nie niebezpieczeństwo. No i można było mieć nadzieję, że uda się coś upolować.

Nagły ból w ramieniu w oczywisty sposób świadczył o tym, że panująca dokoła cisza była zwodnicza i fałszywa. Podobnie jak fałszywa była Youviel. Nie było tak ciemno, żeby nie mógł rozpoznać elfki, którą w ciągu ostatnich dni widywał nieraz.
Co sobie głupia krowa myśli?, przebiegło mu przez głowę. Nienormalna, czy co? Najpierw strzela do niego, a potem szczerzy się w radosnym uśmiechu, jakby nic się nie stało.

- Niech cię demony porwą - rzucił w ślad za uciekającą nader szczere życzenie.

Nie zamierzał jej gonić. Nie wiadomo, dokąd by go wyprowadziła, na jakie manowce. Lepiej było wrócić do kompanów i poinformować o nietypowych zachowaniach elfki.
Wyrwał strzałę i prowizorycznie opatrzył ranę.

***

Youviel, ku jego zdziwieniu, była w obozie i zachowywała się jakby nic się nie stało.

- Nie masz czasem siostry-bliźniaczki? - spytał. - Ruszałaś się może stąd? Jakaś elfka, podobna do ciebie jak dwie krople wody, poczęstowała mnie strzałą. Jeśli to nie ty, to mamy ciekawy problem.
 
Kerm jest offline