Trafiony magicznym krążkiem padł kolejny wilk. Inny również zwalił się na ziemię, lecz zerwał się natychmiast na równe nogi, jakby nic się nie stało.
Śmierć dwóch członków małego stada bynajmniej nie przestraszyła pozostałych osobników, które nie zamierzały pozwolić, by kto inny odebrał im smakowity łup. Z wyszczerzonymi kłami, cicho jak szare cienie rzuciły się w waszą stronę.
W mig przebyły połowę dzielącej was odległości.
___________________
Kolejność w turze:
Mrsanczo
JPCannon