Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2013, 22:13   #50
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Aschaar Zobacz post
Zamykajac ta dyskusje - kompromis to kilkustronne ustepstwo, nie dopasowywanie sie do wymogów innych. Nie widze pola kompromisu w sytuacji, kiedy ktos autorytatywnie i jednoczesnie zupełnie nieuzasadnienie podejmuje decyzje od których zalezy przetrwanie całej grupy...

A, to, ze reakcja byłaby nieprzychylna... cóż, mówi się trudno. Najwyżej też zacząłbyś narzekać na obrażanie postaci... Jakos to przeżyję... prawda jestbtaka, że na jakakolwiek odpwiedz dostaniesz nastepne pytanie - a z jakego pwodu ktoś miałby cie cucić? Nie bylo zagrozenia zycia, a były wazniejsze sprawy do ogarnięcia. - i już dostajesz w podtekście pytaniem o to jak pojmujesz dowodzenie... Travis ustala z kim ma do czynienia po prostu. W koncu ci ludzie maja kryc jego tyłek...

OODA spisze się najlepiej w sytuacji jaką mamy teraz w sesji, potem może bedziemy działać inaczej...
Travis bardziej uważa się za inżyniera niż wojskowego, ale - tak aprawdę - wystarczy zastanowić się co człowiek robi w obcym miejscu zupełnie odruchowo. Rozgląda sie i obserwuje, stara rozpoznać sytuację...

Jako gracze dostaliśmy kilka tropów i uważam, że powinniśmy się nimi zająć:
- jest pismo i tu można coś podziałać - pytania wyżej
- są rośliny i to jest ważny trop, skoro jesteśmy pod ziemią
- jest problem zapasów i porzucenia ich części
- jest w końcu problem tego gdzie jesteśmy i co się stało na statku...
Zdziwiłbyś się jak wiele Travis ma wspólnego z Chien... ale to temat na inny temat. Zasadnicza różnica myślę leży w tym, że "lekarz" bardziej uważa siebie za wojskowego niż medyka, którym zresztą jest świetnym.

Do listy 'życzeń' dodałbym:
* Sytuacja w jakiej się znajdujemy:
- Wysoce prawdopodobna utrata statku, wysokie ryzyko sabotażu. Systemy obronne okrętu powinny dać więcej czasu na obronę.
- Wroga planeta nie nastawiona przyjaźnie do obcych (odgłosy walki na powierzchni)
- Obca cywilizacja o udokumentowanej historii wojen, prawdopodobna wojna domowa. (napisy na ścianach i uzbrojony trup)
- Technologia wroga na poziomie co najmniej zbliżonym do wczesnych dekad ludzkiego zdobywania kosmosu. Prawdopodobne Stacje Obrony Orbitalnej (SOO) tłumaczące krótkie czasowo ostrzeżenie o ataku.
- Założenie istnienia SOO - prawdopodobnie kultura paranoiczna, lub ksenofobiczna. Możliwe negatywne doświadczenia z przedstawicielami innych ras/kultur/tradycji.
- Całkowicie odmienna anatomia rdzennych mieszkańców utrudniająca porozumienie i wmieszanie się w tłum
= Podsumowanie: Planeta na której się rozbiliśmy jest wysoce wroga i należy unikać kontaktu z jej mieszkańcami do momentu pełnego rozeznania w sytuacji.
= Sugerowane rozwiązanie: Randez-vous z ocalałymi załogantami; odcięcie wroga od pozaziemskiej technologii (ze szczególnym uwzględnieniem baterii) i nawiązanie kontaktu z Ziemią.

No, i wyszedł taki uproszczony wyrywek myślowy pana porucznika...
 
Dhratlach jest offline