one_worm

To MG się wypowie
1. Nie robić bardachy proszę. Jeżeli chcecie się kłócić to nie kosztem sesji plz
2. Nasty ma protezy i baterie i są one OSOBNE i inne od tej z broni. Innego typu. Jej baterie się odnawiają z czasem, wasze w broni- już nie
3. Jutro dam post swój i naprostuję sytuację z wyjaśnieniem jak mam nadzieję.
4. Kolejka była na początku na zasadzie "Kto pierwszy" bo wszyscy byli nieprzytomni i to była jednorazowa akcja. Jak Nasty zabrałaby całą broń i schowała w pękniętej rurze (albo zrobiła dziurę w niej, w sensie w rurze) to też spoko, wtedy nikt by broni nie miał z kapsuły, która się tam znajduje itd.

To chyba wszystkie kwestie najważniejsze na tę chwilę

 

__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.

Aschaar

Wyjątkowo liczę na punkt 3, nie ukrywam. I na określenie zasad światotworzenia. W ostatnim poście Nasty pojawiaja sie znienacka jakies konwertery do naprawy kapsuły... gratuluje statystyk - postać łazi w te i z powrotem a na dodatek zdazyła zauważyć potrzebe psiadania konwerterów... Cooool. Coś jeszcze zauważyła, czy mogę zacząć opisywać zmontowanie nadajnika podprzestrzennego? :-\

Czym dyspnujemy w ramach wyposażenia osobistego, co jest w kapsule? Jak, do pipcia wyglądają postacie? Czym sa wzmacniane kończyny panienki? Egzoszkielet? Wszczepy?Potem bedzemy mogli cos kombinować...


Zrobię, bardzo dużo dla zmontowania ekipy i grania jednej sesji, ale bez jaj... Jak mam tańczyć wokół jednego gracza, który akuratnie ma czas i klepie swoje posty to dziękuję za grę. Bo wydaje mi się bezsensowne rozwalanie ekipy na dwie.

Przepraszam, że tak oficjalnie, jednak tyczy to wszystkich graczy w sesji. Jeżeli rezygnujemy z zapiwiedzianego w rekrutacji gdocka to ok, niech to zostanie powiedziane. Nie bedę sie jednak godził na pomijanie moich kwestii, które w grze padły.

 

Dhratlach

Zawsze do usług, czy jest jakaś usługa którą jest pan zainteresowany? Kancelaria jest otwarta 24/7 za wyjątkiem okresów szeroko rozumianej rekonwalescencji..

Ale szczerze, nie wiem co tam jest między wami, że się gryziecie, bo z mojej strony to taki żart był. Nie ma co się diabloić.

No, i jak to już poruszaliśmy na gdocu, szczegółowy opis świata, technologii i ogólnie przyjętych norm, wraz z wyglądem poszczególnych postacie etc etc by się przydał. Ta wiedza pozwoli na uniknięcie wielu przyszłych niedomówień które miały miejsce "teraz".
Prawda? No, i sugerowałbym wstrzymanie się z odpisami graczy do momentu kiedy pojawią się te informacje. Będzie nam wszystkim graczom, mistrzom i czytelnikom, łatwiej.

 

Aschaar

Przypominam i czekam.



MG - jak głośny jest strzał z dostepnej broni? Travis jeszcze nie byl poza kapsuła, wiec pytanie na przyszłość - jak zbudowany jest korytarz? Przez porównanie z ludzką cywilizacją - im późniejsze korytarze tym obszerniejsze i z wytrzymalszych materiałów. Skoro cywilizacja była w stanie zaatakować i prawdopodobnie zniszczyć statek, a korytarz jest z cegły to coś tu nie gra. Czym naniesione są znaki? Jak są umieszczone - chaotyczne graffitti czy coś zorganizowanego? Czym pachnie powietrze w tunelu? Czy coś słychać prócz bigajacej w te i z powrotem cyborgi? Czy słychać echo tego poruszania sie?

 

Dhratlach

Aschaar... czy dobrze rozumiem, że nawiązujesz do posta Nasty:
Który jest odpowiedzią na Twój post:
Z pominięcie mojego posta (Dhratlach) następującego po poście Nasty:
?

Ludzie, nie wprowadzajcie większego Khaosu niż jest, chyba, że gracie Kultystami Tzeentcha, ale to nie ta sesja. Dajcie to ogarnąć MG i nic nie modyfikujcie. Co się stało to się stało i dupa, bo jak wszyscy zaczniemy modyfikować to taki Sajgon będzie, że... szkoda mówić. W następnej już właściwej kolejce będą usystematyzowane zasady pisania postów, ich ilości i innych rzeczy które mam nadzieje uniemożliwią sytuacje takie jak ta. Mam racje MG? Mam taką nadzieję, bo inaczej to szaro widzę..

 

Aschaar

Dobrze rozumiesz. Staram sie jakoś ogarnąć ten chaos jaki się robi.

W pominietej kwestii padają zarówni konkretne pytania do innych postaci, jak i konkretne deklaracje. Również jest konkretna odpowiedź na pytanie Twojej postaci. Odpowiedź na tyle istotna, że - jak łatwo się domyślić z kontekstu - Travis tak samo z buta i ironicznie traktuje lekarza jak i budowlańco-elektryka cyborga. O co rzuca sie Nasty pare postów wyżej zupełnie nie zauważając faktu, że Travis po prostu po wszystkich idiotach (w jego mniemaniu) jedzie.

Sorry, postacią Travisa nie potrafię pominąć OODA Loop i postać będzie działała wykorzystując tę taktykę. Pi pierwsze Observe - zbierz informacje, obejrzyj otoczenie. Po drugie Orient - poukładaj fakty w teorie, ekstrapoluj. Po trzecie Decide - zdecyduj co chcesz zrobić. Po czwarte - Act. Dopiero tutaj jest działaj.

Nie połamię konceptu postaci tylko dlatego, żeby utrzymać drużynę w jednym miejscu, a ktoś sobie zdecydował, że ma wszystko w tyłku, zabezpiecza swoją postać i leci gdzieś - nie wiadomo gdz i po co - na złamanie karku. Co wiecej - Travis powinien teraz poczekać, aż postać Nasty zniknie w ciemnosciach i pójść w dokładnie przeciwną stronę, aby zminimalizować zagrożenie jakie ta kobieta wnosi (niestety nie jest tak cyniczny, aby ją po prostu zabić, aby zwiększyć swo szanse). Jako gracz liczyłbym na jakieś szybkie skręcenie karku i zamknięcie historii - jak napisałem RPG uważam za grę kooperacyjną i naprawdę nie zależy mi na robieniu MG pod górkę...


PS. Jak widac w chwili obecnej ta kwestia jest zupełnie bez sensu w tym kształcie - bo postać Nasty sobie po prostu poszła... Cool. Zagrac jako postać i ją olać, czy zagrać jako gracz i ponaginać rzeczywistość i pójść za nią? Propozycje?

 

Dhratlach

No, to mamy konflikt postaci. Ponieważ jeżeli mam prowadzić co do joty postać Chien i nie godzić się na drobne kompromisy to mogę zapewnić: Dwa posty w sesji i na mur jest trup, może nawet dwa. Jak zauważyłeś RPG to gra kooperacyjna i zdolność dostosowywania swoich postaci do sytuacji, jak w życiu. Postacie mogą się nie lubić, nawet nienawidzić, ale są w ciemnej doophie i szczerze mówiąc bez kompromisu nie da rady. Dotyczy się to każdego, mnie i ciebie również. Kooperacja jak sam zauważyłeś.

Patrząc na najnowszy post w docu oczami Chien... nie muszę tłumaczyć, że reakcja Chien byłaby nieprzychylna. Może i Travis jest wojskowym, ale jego zachowanie może narazić misję na ryzyko, podobnie jak zachowanie Spinki, choć słuszne na swój sposób to naraża misję na ryzyko. Możemy rozwodzić się na ten temat długo i wszyscy będziemy mieli racje.

Sugeruję sesji nie ruszać, zostawić MG do ogarnięcia.


P.S. Lekarz też jest wojskowym, zastanów się nad tym.
P.S.2. Ciesze się, że we dwoje kierujemy się tą samą zasadą. Ciężko byłoby grać wojskowym nie znając jej, prawda?

 

Aschaar

Zamykajac ta dyskusje - kompromis to kilkustronne ustepstwo, nie dopasowywanie sie do wymogów innych. Nie widze pola kompromisu w sytuacji, kiedy ktos autorytatywnie i jednoczesnie zupełnie nieuzasadnienie podejmuje decyzje od których zalezy przetrwanie całej grupy...

A, to, ze reakcja byłaby nieprzychylna... cóż, mówi się trudno. Najwyżej też zacząłbyś narzekać na obrażanie postaci... Jakos to przeżyję... prawda jestbtaka, że na jakakolwiek odpwiedz dostaniesz nastepne pytanie - a z jakego pwodu ktoś miałby cie cucić? Nie bylo zagrozenia zycia, a były wazniejsze sprawy do ogarnięcia. - i już dostajesz w podtekście pytaniem o to jak pojmujesz dowodzenie... Travis ustala z kim ma do czynienia po prostu. W koncu ci ludzie maja kryc jego tyłek...

OODA spisze się najlepiej w sytuacji jaką mamy teraz w sesji, potem może bedziemy działać inaczej...
Travis bardziej uważa się za inżyniera niż wojskowego, ale - tak aprawdę - wystarczy zastanowić się co człowiek robi w obcym miejscu zupełnie odruchowo. Rozgląda sie i obserwuje, stara rozpoznać sytuację...

Jako gracze dostaliśmy kilka tropów i uważam, że powinniśmy się nimi zająć:
- jest pismo i tu można coś podziałać - pytania wyżej
- są rośliny i to jest ważny trop, skoro jesteśmy pod ziemią
- jest problem zapasów i porzucenia ich części
- jest w końcu problem tego gdzie jesteśmy i co się stało na statku...

 

one_worm

Post dzisiaj, ale trochę później

 

__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.

Dhratlach

Zdziwiłbyś się jak wiele Travis ma wspólnego z Chien... ale to temat na inny temat. Zasadnicza różnica myślę leży w tym, że "lekarz" bardziej uważa siebie za wojskowego niż medyka, którym zresztą jest świetnym.

Do listy 'życzeń' dodałbym:
* Sytuacja w jakiej się znajdujemy:
- Wysoce prawdopodobna utrata statku, wysokie ryzyko sabotażu. Systemy obronne okrętu powinny dać więcej czasu na obronę.
- Wroga planeta nie nastawiona przyjaźnie do obcych (odgłosy walki na powierzchni)
- Obca cywilizacja o udokumentowanej historii wojen, prawdopodobna wojna domowa. (napisy na ścianach i uzbrojony trup)
- Technologia wroga na poziomie co najmniej zbliżonym do wczesnych dekad ludzkiego zdobywania kosmosu. Prawdopodobne Stacje Obrony Orbitalnej (SOO) tłumaczące krótkie czasowo ostrzeżenie o ataku.
- Założenie istnienia SOO - prawdopodobnie kultura paranoiczna, lub ksenofobiczna. Możliwe negatywne doświadczenia z przedstawicielami innych ras/kultur/tradycji.
- Całkowicie odmienna anatomia rdzennych mieszkańców utrudniająca porozumienie i wmieszanie się w tłum
= Podsumowanie: Planeta na której się rozbiliśmy jest wysoce wroga i należy unikać kontaktu z jej mieszkańcami do momentu pełnego rozeznania w sytuacji.
= Sugerowane rozwiązanie: Randez-vous z ocalałymi załogantami; odcięcie wroga od pozaziemskiej technologii (ze szczególnym uwzględnieniem baterii) i nawiązanie kontaktu z Ziemią.

No, i wyszedł taki uproszczony wyrywek myślowy pana porucznika...