Niech będzie.
Punkt startowy. Ewakuacja statku przeprowadzana jest w sposób chaotyczny, niezgodny z procedurami i diabelnie szybki - cos jest grubo nie tak.
Akcja: Do kapsuly trafia z przypadkowymi osobami, których wygląd widzi, a jako inżynier jest w stanie zauważyc implanty i modyfikacje (pomijamy oczywiscie jego negatywne odczucia co do cyborgizacji - wyjda w sesji za chwile). Łomot spadajacego cyborga i gadanie kapsuły budza go szybko. Jako specials pewnie pare razy był w takiej sytuacji. Nie wie co sie dzieje wiec rozglada sie nie zdradzajac tego, ze jest świadomy - zakłada, ze w kapsule może byc wróg. Widzi cała akcje z zapasami i bronia oraz brak zainteresowania stanem pozostałych. Czeka na mozliwosc ataku jednak kobieta wychodzi. Sprawdza stan pozostalych i nie widzac zagrozenia ich zycia czeka na rozwoj akcji. Siada w fotelu liczac na okazje do ataku. Kobieta wraca i budzi sie kolejny. Travis testuje zachowanie kobiety zupelnie ja ignorujac co nie znaczy - nie ibserwujac. Zajmuje sie komputerem poniewaz uszkodzony komputer jest jedynym źródłem informacji. Jak padnie bedzie tylko gorzej. Kolejni wstajacy zajmuja sie soba - doktor cieszacy sie z roslinek, czy lekarz, dla któego najwazniejsze jest to, ze go nie icucili sa tylko okolicznością. Priorytet jest jeden: komputer, komputer to dane, dane to przezycie, tylko to jest wazne. Reszta jest nieistotna w chwili obecnej - nie ma bezpośredniego zagrozenia zycia, a puszenie piórek i bieganie po okolicy wywołuja u Travisa tylko usmiech politowania za gruba maską cynizmu...
PS. Zapomnialem o ocenie postaci i postepowania innych
Spinka - zero zainteresowania pozostałymi, szabrowanie zapasów, odejscie - samolubna dbajaca tylko o własny tyłek, zero mozliwosci wspołpracy. Pozniej - dalej samolubna, nie liczaca sie ze zdaniem innych podejmujaca decyzje pod wpływem impulsu - zagrozenie.
Lin - troche bierny, ale zrozumiale z profesji, stonowany, moze coś z niego bedzie, raczej można polegać
Schwenn - naukowiec. Uwazac nawiedzony. Trzymac z tylu, dac zabawki, chronic, bo moze sie okazac, ze ten wielki leb ma jakies sensowne informacje, ktore uratuja dupe, ale wczesniej wytlumaczyc, nawet recznie, ze jestesmy na wojnie, a nie na ekspedycji archeologicznej...
Bucheron - czyta sie prawie jak bufon. Zabawa w skladanie meldunkow i recytowan przebiegu służby. Dowodca zza biurka. Bomba - jakby było malo problemow. Poza madra formułką - zero - panienka go zlała, on nic... ciekawe czy jakja go zleje tez podkuli ogon...
To z punktu widzenia Travisa pierwszej kolejce
Dowiemy sie w końcu jak Spinka wygląda??? Bo niezależnie od tego co sobie pisze Nasty i co uważa - to do diaska WIDAC.
MG - czym dysponujemy w kapsule - znaczy co tam jest teraz iw jakim stanie kompletności?
.
Ostatnio edytowane przez Aschaar : 07-05-2013 o 10:12.
Powód: ps
|