Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-01-2007, 14:19   #44
Tammo
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Od swoich kolegów Zenek silniejszy był zawsze. Od nastolatków silniejszy stał się w czwartej klasie szkoły podstawowej. Od dorosłych mężczyzn, kiedy był w pierwszej liceum. Od księdza dobrodzieja zaś... ciężko byłoby powiedzieć.

Być może w języku zombich istnieje jakieś określenie na 'wcześniej od zawsze', ale niestety Zenek go nie poznał. Powiedzmy więc tyle, że od księdza dobrodzieja Zenek był silniejszy wcześniej nawet, niż był silniejszy od swoich kolegów.

Fakt, że kiedyś się tym księdzu pochwalił był jednym z większych, jeśli nie NAJwiększym błędem jego życia. Ksiądz bowiem długo nie orientował się, że jest pośmiewiskiem we wsi, kiedy próbuje zaciągnąć swojego młodego podopiecznego dokądś i się z nim szarpie i męczy, czego sam podopieczny zdaje się nie zauważać.

Po odpowiednim treningu... co w języku księdza tłumaczyło się na "perswazja" - Zenek doskonale i perfekcyjnie opanował niuanse czytania z ręki. Ciągnącej go ręki. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że bycie ciągniętym za rękę stanowiło najszybszy sposób podróżowania Zenka, szybszy niż jakikolwiek ruch w jaki się wprawiał z własnej inicjatywy.

Zatem wszyscy Ci, którzy spodziewaliby się, że Hanna będąc małą dziewczynką nie podoła zadaniu pociągnięcia za sobą olbrzymiego zombiego, myliliby się straszliwie. Zenek bowiem zareagował na ciągnięcie instynktownie - nie ma to jak odruchy warunkowe - reakcją wynikającą z uwarunkowania. Począł sunąć za dziewczyną z taką gracją, że niejeden poltergaist stanąłby i zagwizdał z uznaniem.

Zombie były stworzeniami wielu talentów.*

* Jak np. zdolność do konsumpcji potwornych ilości pomidorowej z kluskami, sunięcie podczas trzymania za rękę, integrację rozmaitych obiektów w ciało i póxniejsze ich wystrzeliwywanie, wcielanie się w kapliczki, grobowce i szafy trzydrzwiowe, krążyły nawet plotki o zombim integrującym dwururkę i ukochanego psa, gdzie jedno i drugie w symbiozie z zombim nabawiało się świadomości.**

** Oczywiście, były to tylko plotki. Nikt w nie nie wierzył.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline