Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2013, 18:45   #370
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Heads Will Roll by ~Nafah on deviantART

- Czy to ci coś przypomina?
Dziewczynka popatrzyła na obrazek i pokręciła przecząco głową. Kamienna figurka, poruszając się jak żywa, przycupnęła obok niej.
- Gdzie twój tatuś?
- Nie wiem – szepnęła cicho.
- Wróci po ciebie?
- Nie wiem, bo... bo... bo powiedział, że... że jestem głupia i... i... ciamajda i... i że nic nie umiem d-dobrze zrobić i się... się nie nadaję do niczego!... – pociągała nosem.
- Tak powiedział? – figurka w zamyśleniu przekrzywiła głowę.
- Yhym!...
Figurka przekrzywiła głowę w drugą stronę. Przepalona belka z trzaskiem pękła i runęła w dół, skulona dziewczynka wciśnięta między gruzy domu zapiszczała na cały głos. Belka z hukiem zatrzymała się nad nią, na wystawionej łapie kamiennego gargulca. Figurka jakby od niechcenia odrzuciła wielką belkę na bok i wróciła obok dziewczynki, ukrytej w szparze między gruzowiskiem.
- Czyli twoja definicja „prawdy” brzmi „prawda to wszystko, co mówią inni”? – spytała z uśmiechem figurka.
- N-nie wiem – odparła zdumiona dziewczynka.
- Widzisz, prawda jest bardzo indywidualną rzeczą każdej żywej istoty. Prawdę poznaje się za pomocą zmysłów i rozumu, a każda istota ma własne, bardziej lub mniej ułomne. Na przykład. Czy to prawda, że wiatr ma srebrny kolor?
- Srebrny?
- Hm?
- Wiatr nie ma koloru!
- Błąd. Ty go nie widzisz, więc uważasz, że nie ma koloru. Dla ciebie prawdą jest, że wiatr nie ma koloru. Ja widzę, że wiatr ma srebrny kolor. Czyli prawda jest taka, że dla ciebie wiatr jest bezbarwny, a dla mnie srebrny, tak?
- No tak.
- Błąd! – uśmiechnęła się figurka. – Skąd wiesz, że ja widzę wiatr na srebrno?
- Bo tak powiedziałeś!...
- Czyli twoja definicja „prawdy” brzmi „prawda to wszystko, co mówią inni”?
- No to jak...?
- Czy jesteś w stanie sprawdzić, czy widzę wiatr na srebrno?
- Chyba nie.
- Musisz zatem żyć na podstawie prawdy, że wiatr jest bezbarwny. Ale mimo to wielu ludzi takich jak ty straci mnóstwo czasu na poszukiwanie prawdy, wielu prawd, próbując spojrzeć na świat nie swoimi oczami.
- Boję się – szepnęła. – Tego wielkiego ognia.
- To jest mroczny feniks.
- Czy on nas spali? – spytała cichutko przez łzy.
- Nie.
- Dlaczego on tu jest?
Figurka milczała.
- Chodźmy stąd – szepnęła znów dziewczynka.
- Nie mogę stąd iść.
- Dlaczego?
Figurka milczała.
- Nie martw się, nie przyszedł tu, żeby nas spalić. Dobrze mieć przyjaciół.
Comission- Solitariness by ~Lasaro on deviantART
As time goes by by ~Lasaro on deviantART
Lunar mist by ~Neboveria on deviantART
- chociaż czasem dobieramy sobie przyjaciół, którzy po pewnym czasie okazują się... mało przyjaźni.
Blackbird - Gotterdammerung by *shilin on deviantART
- ...i drogo za to płacimy...
Blackbird - Here Hope Lies by *shilin on deviantART
- Czasami czujemy się urażeni, rozpaczamy...
levy by *Telemaniakk on deviantART
- Czasem przypadkowo wypowiemy słowa, których nie chcieliśmy wypowiedzieć... Ktoś je dosłyszy... I zaczynają się dziać złe rzeczy...
Shino - Bg by *Zerion on deviantART
- ...i choć próbujemy od nich uciec...
Dream about falling down by ~bucz on deviantART
- ...są oczy, które nigdy się nie zamykają i przed którymi nie można się ukryć.
Judge by =wlop on deviantART

- I co wtedy? – szepnęła dziewczynka.
- Wtedy? Wtedy dzieją się bardzo, bardzo przykre rzeczy.
Falling Down by *ChristinZakh on deviantART
- I co wtedy?
- Wtedy można je zamienić w bardzo, bardzo pożyteczne rzeczy!
Warlord by ~calamarain on deviantART
- Jak?
- Trzeba to widzieć. Trzeba widzieć jak.
* * *

Dirith, Kiti;

Miasto już z daleka pachniało spalenizną i dymem. Swąd ognia, płonących domów i ciał był na początku nie do zniesienia. Szczęśliwie dotarliście pod mury.



Feniks nadal siedział gdzieś w mieście. Weszliście przez płonące wciąż resztki bramy i skierowaliście się tam, gdzie, jak sądziliście, wylądował. Powietrze było nie do zniesienia gorące i duszne, czuliście się jak w piekle. Niebawem przywykliście do widoku pogorzeliska i płomieni. Gdzieś z głębi miasta dobiegł dźwięczny glos feniksa, ciszy i krótki pisk, brzmiąco podejrzanie zachęcająco. Dotarliście na miejsce. Trzask płomieni miał w tej okolicy wyraźnie inny, nienaturalny dźwięk a zapach płomieni i gorąc ognia miały dziwną, wyczuwalną, lodowatą poświatę, nie umieliście tego wyjaśnić. Słyszeliście, jak mroczny feniks stoi na placu za rogiem, kiedy się poruszał jego płonące pióra wydawał charakterystyczny szum, a pazury drapały o bruk, wytapiając w nim odciski. Poza tym mroczny feniks był obiecująco cichy, najwyraźniej apogeum jego wściekłości minęło. Przygotowani do akcji [healer w pogotowiu i full mana], rozpoczęliście zabawę. Dirith mając już spore doświadczenie w akcjach „badasz no-fear walk” wyszedł zza rogu by stanąć oko w oko z ogromnym mrocznym feniksem.

Black Phoenix by ~nathradas on deviantART

Feniks natychmiast obrócił się przodem do niego wydając cichy, gardłowy pomruk, spiął się, zniżając głowę niemal do ziemi, jak kot w pozycji do skoku na ofiarę. Od stworzenia bił niesamowity żar, wymieszany z lodowatą aurą chaosu. Ślepia feniksa zajaśniały wyraźnie i choć stworzenie nie ot otworzyło dzioba, dał się słyszeć jego głos:
- Przyszedłem po twór Riktela.
Zapadła krótka chwila ciszy. Mroczny feniks trwał nieruchomo w swojej przyczajonej pozycji, czekał. No cóż, to było do przewidzenia… Meduzy, a teraz to. Jak tak dalej pójdzie pewnie Mistress nie wytrzyma i sama zstąpi z Mgieł zabrać sobie ofiarę. No to sprawa się trochę skomplikowała…
- Daj mi go – odezwał się znów mroczny feniks.
Hm? No to jest dość…?
- Nakazano mi, musisz mi go ofiarować – ciągnął spokojnie mroczny feniks. – Nie mogę go wziąć. Nie mogę sam go odebrać. Nie mogę wrócić póki nie spłonie.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.

Ostatnio edytowane przez Almena : 09-05-2013 o 18:57.
Almena jest offline