Grimesy postawił stopy na piasku, obrócił się i już miał puścić się pędem w kierunku wybranego czołgu, gdy poczuł klepnięcie. Nie zdążył się jeszcze odwrócić gdy usłyszał - Ten pierwszy zepsuty i nienaprawiony.-
~ Cholera, rychło w czas się zorientowałaś ~ pomyślał.
Przykucnął przy rogu budynku, z którego zeszli, przywołał ją do siebie. Starał się nie wychylać, aby nie sprowokować żadnego z zarażonych.
- Dobra, to który jest sprawny, poza tym co odjechał? - zapytał szybko, i gdy tylko usłyszał odpowiedz, upewnił się czy kobieta jest gotowa.
Gdy dała mu wyraźny sygnał Gimesy powiedział do siebie - No dobra, raz kozie śmierć, jak to mówią - i popędził w kierunku właściwego czołgu. |