17:45
Gdy Nikita wyszła z ciężkim westchnięciem z budynku, zawibrował jej telefon.
Otworzyła go pełna zastanowienia, aby w środku znaleźć wiadomość od Henriego.
Cytat:
"Spotkajmy się jutro w Anticque Cafe, podyskutujemy o pracy."
|
Cóż, więc jednak dzisiaj nie musiała się tym martwić. Choć na swój sposób wolała już to mieć z głowy. Jakby nie spojrzeć to był ciężki dzień.
Odeszła na parking, jednak nieco uśmiechu zeszło z jej twarzy.
Obok jej motocykla stał drugi, niemal identyczny. A między nimi był facet, który oglądał sobie felgi jej pojazdu jak gdyby nigdy nic.
Był nieco wysoki. Miał absurdalnie śmieszny wąsik, kozią bródkę, markowe okulary za dobre $300 oraz średniej długości włosy i zapinaną koszulę w "abstrakcyjne" wzorki.
Gdy tylko spostrzegł dziewczynę, pokłonił się jej z szerokim jak diabli uśmiechem.
-
Ciao bella~ - przywitał się po...włosku.
Ilu włochów może być w Japonii? I to jeszcze w tym samym mieście.
Cóż, ten ani trochę nie przypominał Raula, przynajmniej na pierwszy rzut oka.
Wyjął z kieszeni notes z długopisem kierując je w stronę dziewczyny.
-
O autograf można prosić?