Naim poświęcił jeszcze chwilę, aby rozejrzeć się wokół. Chciał być pewny czy nie ma zagrożenia, innego strażnika i skąd ewentualnie mógłby być zauważony. Przyjrzał się też budynkom poniżej, szukał miejsca dogodnego w które mógłby strzelić aby wzniecić ogień, lustrował miejsce z którego dobiegały odgłosy ...
Sądził, że jedynie zamieszanie typu pożar może pozwolić albo zrealizować plan uwolnienia więźniów lub ucieczkę. Rozumiał i domyślał się, że Abdul jest w tarapatach, a skoro krzyczy to nie jest już to akcja "po cichu".
Przygotował łuk, dwie strzały, ich ostrza owinął kawałkiem materiału z ubrania unieszkodliwionego strażnika. Spojrzał czy nie ma smoły lub oliwy aby umoczyć płutno, co by się lepiej paliło. Jeśli tylko oceni, że budynek a najlepiej dwa nadają sie do tego wystrzeli zapalone strzały ... potem miał zamiar niepostrzeżenie zejść na dół ...
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" |