Czyżbym już gdzieś widział tego niziołka? - zastanawiał się Melkor starając się przypomniec sobie cos więcej.
- A któż to, do demona, szlaja się pod oknem? - stwierdził niby do sam siebie ale dostatecznie głośno by reszta usłuszała, po czym dość szybkim krokiem wyszedł przez drzwi. Był oczywiście gotów do walki...
__________________ Nie ma Sprawiedliwości. Jestem tylko Ja. |