Wątek: Oko czarownicy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-01-2007, 17:43   #18
Van
 
Van's Avatar
 
Reputacja: 1 Van ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputację
Jan Wymierski

- Dziękuje szanownym paniom. Teraz niestety muszę was opuścić - powiedział generał do plotkujących kobiet. Postanowił dokładnie zobaczyć co się dzieje, więc przepchał się przez tłum. Gdy zauważył wyrwane drzwi i agentów, opuściły go wszelkie nadzieje jakie jeszcze przed momentem miał. Nie miał kompletnego pojęcia co uczynić w tym wypadku. Wiedział, ze zanim poinformuje o wszystkim towarzyszy przebywających u pułkownika Lajolaisa, musi uzyskać więcej informacji. Jedyne co mu przyszło na myśl, to postawić wszystko na jedna kartę. Od rozentuzjazmowanego tłumu raczej by się wiele nie dowiedział, a mógłby wzbudzić tylko nowe tematy do plotek. Musiał więc użyć swojego asa. Musiał posłużyć się swoim dorobkiem wojennym.

Jan Józef ruszył pewnie przed siebie, wprost do agentów pilnujących drzwi. Przez chwilę czuł jakby wszystkie oczy zwróciły się na niego. Wydawało mu się, iz wszyscy wskazują na niego palcem. Opanował się jednak po chwili i przywołał do porządku. Gdy stanął przed agentami, powiedział:
- Witajcie panowie. Jestem generał Jan Józef Wymierski, jeden z uczestników bitwy spod Hohenlinden ! - w tym momencie skłonił lekko głowę. - Przechodziłem właśnie tędy, gdy obaczyłem tłum ludzi i szanownych przedstawicieli Prefektury. Ale może od razu przejdę do sedna i nie będę owijał w bawełnę. Jako przedstawiciel Wielkiej Armii, byłbym wielce zaszczycony gdybym mógł poznać cel tego całego zamieszania, ponieważ z tego co usłyszałem od tłumu, chodzi o generała Pichegru. - Wymierski czuł, iż jego dłonie sa okropnie spocone i pomyślał, że popełnił teraz największy błąd w swoim życiu. Mimo wszystko starał się jednak zachować kamienną twarz. Generał zdecydowanie wolał pole bitwy od tego całego spiskowania.
 
Van jest offline