Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2013, 20:59   #14
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Rozglądał się po zebranych zakładając hełm, nie zdążył jednak nic więcej powiedzieć ponad komendę wydaną wcześniej. Dzwięk AI rozległ się w hełmie, nie lubił tego dźwięku, zazwyczaj oznaczał komplikacje i niewiele się mylił...
- "Porucznik Gerlach Bûcheron awansowany tymczasowo na stopień podpułkownika... Jedyny oficer polowy, wytyczne misji... bez zmian. Podaję domniemaną lokalizację upadku najbliższej kapsuły.... Po chwili hełm wypluł informację (każdy hełm w okolicy pewnie też): Nawiązano kontakt z kapsułą numer 116....brak żywych. Nawiązano kontakt z kapsułą 110...brak żywych. Nawiązano kontakt z kapsułą 87... jeden żywy, stan ciężki. Sierżant Ethan Wain; Saper, specjalista. Zaleca się ochronę i odratowanie celu. Lokalizacja... 37 km od miejsca rozbicia kapsuły numer 27, kierunek północ"

"Jedyny oficer polowy?" Zwątpił w myślach wsłuchując się w treść komunikatu. Wszyscy których znał na pokładzie krążownika, Ci z którymi jadał w mesie oficerskiej, Ci z którymi był na wcześniejszej misji, wszyscy oni byli... martwi. Płk. Erhard Merkhel którego doświadczenie przerastało wszystkich na pokładzie, Mjr. Neil McCoyl weteran secesji, a później wojny Epsilońskiej, kpt. Nadija Kruszciej i kpt. Pierre... oni wszyscy... ale ocalał Ethan, Ethan Wain, sierżant, jego dokumentacja medyczna omal nie pojawiła mu się przed oczami. Musieli jak najszybciej się do niego dostać.

Hełm ponownie zabipczały:
- "Wykryto odpalenie ładunku jądrowego w kierunku 234.11, 554.31. Miejsce uderzenia... 352 kilometrów 254 metry od miejsca rozbicia kapsuły numer 27... Zagrożenie w obecnej sytuacji...minimalne. Skanowanie wykrywa ładunek o sile 15 megaton.... Korekcja- Zagrożenie zerowe."

Ból głowy tępo pulsował nie pozwalając się dokładnie skupić. Stał w kapsule z pistoletem w dłoni który właśnie uświadomił sobie, że go trzyma. Obraz na chwilę mu się przyciemnił, poza kapsułą leżała apteczka opierając się o kapsułę i siedzenia ruszył w jej kierunku upuszczając pistolet. Parę kroków, przejście przez właz do kapsuły i już klęczał przy apteczce. Druga apteczka ku jego zdziwienie leżała obok na wyciągnięcie ręki. Wtedy usłyszał głos trzeciej postaci w kapsule. Wojskowy majsterkujący wśród kabli kapsuły, najwyraźniej technik.

- ...hełmy przelałem plan jaki udało mi .... Miasto zdaje się mieć dobrze zaplanowaną urbanistykę... ...hełmy ...są zawirusowane... się czegoś dowiedzieć, ale na cuda trzeba poczekać z kwadrans. ...dobry ze snajperką... - myśli Chiena były splątane, a wypowiedź wojskowego decierała do niego w strzępach.

- Odnotowane żołnierzu, chce wiedzieć o wszystkim czego się dowiesz i sprężaj się. -zamilkł na chwilę - Jak skończysz, dane mają zostać wyczyszczone do zera, nie możemy dać wrogowi żadnego ułatwienia ponad to co już ma. - "..jaki wróg?" zakwestionował sam siebie w myślach i odruchowo otwierając obie apteczki zaczął się rozglądać po otoczeniu, lekko ociężale. Byli na wrogiej ziemi, nie wiedząc nic o świecie w którym przyszło im teraz być, a odgłosy strzałów na powierzchni mówiły tylko o jednym, nie byli przyjaźnie nastawieni. Mimowolnie wyświetlił obraz planu terenu w wizjerze hełmu. Miał uczucie deja vu, lecz tym razem plan miasta wyglądał inaczej niż na jednej z misji na obrzeżach Gwiazdy Bernarda...

Oddychał głęboko starając się zebrać myśli. Jego nogi były miękkie, zdał sobie z tego sprawę kiedy usiadł na podłodze tunelu. Dezorientacja, ból głowy i ucisk, nierówne tętno... Sięgnął po hypospray i zaczął wymieniać kolejno wkłady regulując dawki i wstrzykując je w tętnicę szyjną "Alkysina pięć mililitrów... " wiedział, że będzie potrzebował chwili zanim środek zacznie działać "...Triptacederyna, jeden i dwadzieścia pięć setnych mililitra..." obraz mu zamigotał przed oczami, wyłączył wizjer który wciąż wyświetlał mapę "...trianolina, sześć mililitrów". Zawahał się na chwilę sięgając po kolejną fiolkę, jednak po chwili drobna część jej zawartości została wprowadzona do krwiobiegu "Desegranina, pół mililitra.

Zamknął obydwie apteczki zauważając różnice między jedną a drugą. Jedna była standardową apteczką ekspedycyjną przydzielaną do kapsuł ratunkowych. Druga, ku jego zdziwieniu, była jego osobistą apteczką polową. Mgliste wspomnienie ewakuacji przemknęło mu przez myśli powoli się wyostrzając wraz z powoli ogarniającą go ciemnością.
Słowa w kobiety w hełmie praktycznie postawiły go na nogi. Obraz ciemności przed oczami szybko ustąpił mrokowi ziejącemu z głębi tunelu.

- Panowie coś podąża w waszą stronę! Powtarzam coś do was lezie! - chwila ciszy pozwalająca na zebranie myśli.

- Jest ich siedmiu, Idą na dwóch odnóżach. Głowy jakieś jajowate i białe gałki oczne. Chyba ślepe bo mnie minęło. Z tyłu posiadają jakieś ogony. Ubrane w poszarpane stroje. Bez broni przynajmniej widocznej! Powtarzam siedem obcych postaci bez broni widocznej.
- Na końcu odcinka prostego jest drabinka prowadząca do góry. Wchodzę wyżej bez odbioru

Wszystko wskazywało na to, że ktoś robił zwiad. Lekki ból głowy przywlókł wspomnienie o komunikatach SI. "Psia jego mać!" Byli w większym bagnie niż jego drużyna zdawała sobie z tego sprawę. Spojrzał na nich. Chwała temu kto pierwszy opracował Trianolinę i Alkysinę. Przy odrobinie szczęścia będzie dobrze. Przerzucił swoją apteczkę przez ramię i otworzył niedawno zerwane łącze.

- Mówi "Chien" Buchron, zidentyfikuj się i podaj swoją pozycję. - powiedział stanowczo obserwując czujnie ciemność korytarza przed nim sięgając po pistolet u pasa nie znajdując go w kaburze.
- Cat 2021 „ Spinka” , Z kim rozmawiam? - przyłożyła rękę do hełmu. Usiadła w okopie.
- Porucznik Gerlach Bûcheron. Podaj mi swoją pozycję i status. - mówił rozglądając się w miejscu za swoim pistoletem znajdując go spojrzeniem leżącego leniwie u wyjścia z kapsuły.
- Główny mechanik pokładowy Cat 2021. Pozycja 200 metrów od wyjścia z tunelu. Przekazuje współrzędne celu. - po czym wpisała odpowiednie komendy w hełmie. I włączyła wysyłanie sygnału.
- Przyjęte, ogranicz aktywność radiową i w terenie do minimum. Informuj o zmianach na powierzchni. Wróg nie może wiedzieć o twojej aktywności. Zrozumiano?
- Zrozumiano, ser.. - rozłączyła się i wróciła do pozycji obserwatora.

Mieli przyczółek na powierzchni. Dobrze. Wein potrzebował ich natychmiast, a wróg niechybnie się zbliżał. Co więcej, wroga technologia osiągnęła nieprzyjazny poziom technologiczny, a strzały na powierzchni implikowały agresywną naturę mieszkańców. Stopień urbanistyki planowanej zdradzał wyrafinowany gust budowniczych, leje i strzały sugerowały najprawdopodobniej trwającą wojnę. Opis wroga odpowiadał scenariuszowi ludności cywilnej ukrywającej się od dłuższego czasu przed konfliktem. Ta "wojna" mogła trwać lata. Nie mogli pozwolić sobie na nawiązanie kontaktu z obcymi bez rozeznania w sytuacji, ale pozycja w jakiej się znajdowali nie dawała innej opcji. Tunel był zablokowany kapsułą, a jedyna droga wyjścia była przez obcych, chyba, że stworzyliby własne wyjście. Spojrzał w górę na sufit, potem na działo szynowe. Równie dobrze mogliby przywitać tubylców, jeżeli konflikt rzeczywiście trwa tak długo będą głodni i spragnieni, ale nie byli w stanie przewidzieć ich zachowania...

Zdawał sobie sprawę z tego, że był jeszcze w niewielkim stopniu oszołomiony, ale szybko dochodził do siebie. Głosy z wnętrza kapsuły przykuły jego uwagę i ruszył w ich kierunku zakładając swoją apteczkę po drodze podnosząc pistolet i wkładając go do kabury, oraz drugi pistolet z którego wypiął baterię i schował ją do plecaka. Niezdatny pistolet upadł na podłogę.
 
Dhratlach jest offline